Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w wieku 74 lat. Cały majątek przepisał na żonę, nie zostawiając żadnej części spadku synowi z pierwszego małżeństwa. Krzysztof Igor Krawczyk podał macochę Ewę Krawczyk do sądu i walczy o zachowek, ale jego przyjaciele zorganizowali tymczasem w sieci zbiórkę.
W sieci ruszyła zbiórka pieniędzy dla Krzysztofa Igora Krawczyka. Przyjaciele syna zmarłego muzyka liczą, że "ludzie dobrego serca" przyczynią się do tego, by mężczyzna mógł godnie żyć (ZOBACZ: Syn Krzysztofa Krawczyka pokazał, w jakich warunkach żyje. "To jeden z najstraszniejszych rodzinnych horrorów").
Krzysztof do tej pory cierpiał w milczeniu. Dopóki żył tata, czekał cierpliwie, aż o nim sobie przypomni, tak zwyczajnie, bez przymusu, ale z troski, po ojcowsku. Cały czas liczył, że jego los się odmieni. To jednak się nigdy nie stało - czytamy na stronie zbiórki.
Krzysztof (Junior - przyp. red.) utrzymuje się ze skromnej renty inwalidzkiej, potrzebuje pomocy w zakresie codziennych potrzeb: leczenia neurologicznego, rehabilitacyjno-terapeutycznego, zakupu leków, ubrań czy chociażby na co dzień ciepłych obiadów - dodają przyjaciele.
Przypomnijmy, Krzysztof Junior ma problemy ze zdrowiem, które są wynikiem wypadku, jakiemu uległ w 1988 roku podczas podróży z ojcem. I choć w ostatnim czasie panowie mieli kontakt, był on mocno ograniczony, o czym dowiedzieliśmy się, oglądając niedawny materiał "Uwagi" w TVN-ie.
To było tak naprawdę ultimatum. To jest straszna rozmowa. Tam są wszystkie techniki manipulacji. Jest płacz, jest kij i marchewka. Groźby włóczenia po sądach i obietnice: "Jeżeli będziesz się ze mną szlajać po sądach, to nic nie dostaniesz", "Jeżeli zrezygnujesz z prawników, nie będziesz tego robił, to ja ci dam coś". Puentą tej rozmowy jest takie zdanie, które wypowiada wdowa po Krzysztofie Krawczyku: "Albo będziesz się pier... z panią mecenas, albo się ze mną dogadasz" - dodał autor reportażu, Tomasz Patora.
Przyjaciele młodego Krawczyka zakładają, że uda się uzbierać 50 tys. złotych. Dali ponadto do zrozumienia, że najlepszą terapią byłyby dla niego instrumenty, ponieważ odziedziczył muzyczny talent po ojcu.
Lubi śpiewać i grać. Od wielu lat jest podopiecznym Studia Integracji. To tutaj rozwija swój talent wokalny, tutaj znajduje chwile spokoju od przemocy domowej.
Link do zbiórki znajdziecie TUTAJ. Aktualnie zebrano niespełna 2500 złotych.