Królowa Elżbieta II jest najdłużej panującym władcą na świecie. Niedawno skończyła 95 lat. Monarchini mimo podeszłego wieku wciąż jest w świetnej formie i bardzo dobrze wypełnia swoje obowiązki. Kilka tygodni temu musiała pożegnać swojego męża - księcia Filipa, z którym spędziła ponad 70 wspólnych lat. Podczas programu śniadaniowego poruszono temat zmarłego księcia Edynburga. Nie obyło się wpadki i to wielkiej.
Programy śniadaniowe cieszą się ogromną popularnością na całym świecie. W Wielkiej Brytanii najpopularniejszym tego typu formatem jest "Good Morning Britian", w którym prowadzący Alastair Campbell zaliczył wpadkę, która zmroziła krew Brytyjczykom. Gospodarz show podczas rozmowy na żywo uśmiercił królową Elżbietę, wspominając księcia Filipa.
Dużo rozmawialiśmy o księciu Filipie po śmierci królowej - powiedział.
Na szczęście szybko zareagował na swoją niefortunną wypowiedź i przeprosił widzów.
Przepraszam, ale muszę coś sprostować. Myślę, że mogłem przypadkowo ogłosić "śmierć królowej" - sprostował.
Programowa partnerka prezentera, Susanna Reid, wsparła kolegę po fachu i dodała, że jest pewna, że widzowie wiedzieli, o co mu chodzi i z pewnością wybaczą to przejęzyczenie. Takie wpadki mogą zdarzyć się każdemu. Przypomnijmy, że kilka lat temu w "Dzień dobry TVN" Magda Mołek też zaliczyła podobną gafę, gdy uśmierciła Nergala.