O Ewie Szykulskiej było w ostatnim czasie bardzo cicho. Aktorka usunęła się w cień, ale kiedy nadarzyła się okazja, by wrócić do pracy, z chęcią z niej skorzystała. Dziś fani mogą oglądać ją w serialu Netfliksa - w "Sexify" gra portierkę w akademiku. Zainteresowanie wokół gwiazdy z charakterystyczną chrypką w głosie wzrosło, dlatego też Szykulska udzieliła wywiadu. Co w nim zdradziła?
Ewa Szykulska ma na koncie wiele wybitnych ról, ale to jej postać z "Lokatorów" oraz "Sąsiadów" pamiętamy najbardziej. Widzowie pokochali Helę Bogacką, która była zabawna i lubiła pomagać w intrygach swojej przyjaciółce Patrycji (Małgorzata Lewińska). I choć Szykulska przez cały czas spełniała się w zawodzie, ostatnio dała do zrozumienia, że ma niewielką emeryturę, ba, musi ciągle pracować, by móc godnie żyć. Na szczęście aktorstwo sprawia jej wiele radości.
Nie zamykam się na nowe oferty pracy. Jakoś muszę sobie przecież zagospodarować życie. Bardzo cieszę się wszystkimi drobnymi rolami, które są mi proponowane. One dla mnie w ogóle nie są drobne. (...) Jedno jest pewne, ludzie myślą, że artyści mają niebosiężne emerytury i że to jest oczywiste. To nie jest oczywiste i to nieprawda. To jest jedyna rzecz, którą mogę powiedzieć - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Szykulska dodała ponadto, że pieniądze nie grają w jej życiu najważniejszej roli. Zdaje sobie jednak sprawę, że ich posiadanie jest ważne.
Pieniądze, choć są istotnym elementem naszego życia, nie są wyznacznikiem naszego sukcesu. Ciągle powtarzam, że one, te pieniądze, mnie lekceważą, więc ja też je lekceważę. Staram się, żeby moje rozchody i wydatki nie przekraczały tego, co zarobię.
Mamy nadzieję, że niebawem zobaczymy aktorkę w jeszcze innych produkcjach.