Agnieszka Chylińska wspomina o dzieciach. Wiele im zawdzięcza. "Życia nauczył mnie mój syn. Cierpliwości moje córki"

Agnieszka Chylińska po raz kolejny opublikowała bardzo osobisty wpis na Instagramie. Tym razem ujawniła swoje dawne słabości, a także napisała o dzieciach.

Od dłuższego już czasu Agnieszka Chylińska dzieli się z fanami swoimi przemyśleniami. W social mediach publikuje osobiste wpisy, które dotyczą różnych etapów jej życia. Najnowszy poświęciła słabościom sprzed lat oraz dzieciom.

Zobacz wideo Agnieszka Chylińska opowiada o swoich znajomych w kwarantannie

Agnieszka Chylińska wspomina o dzieciach

Artystka wrzuciła archiwalną fotografię, która stanowiła tło dla jej przemyśleń. We wpisie przyznała, że "chorowała na życie" i miała wobec niego mnóstwo oczekiwań.

Chorowałam na relacje, na fascynacje, na przedmioty, na które nagle było mnie stać. Chorowałam na afekty, defekty i wszystko, co migotało obietnicą, że przez moment poczuję się bardziej wartościowa, coś znacząca, ciut ważniejsza - napisała.

W dalszej części wpisu poruszyła temat macierzyństwa. Okazuje się, że Agnieszka Chylińska wiele zawdzięcza swoim dzieciom i to dzięki nim zmieniła spojrzenie na swoje życie. Artystka jest mamą trójki dzieci: 15-letniego Ryszarda, 11-letniej Estery oraz ośmioletniej Krystyny.

Znowu nic nie wiem o życiu, choć ciągle zachwyca mnie mocno fakt, że potrafi być tak zaskakująco piękne, gdy się na nie patrzy bez żadnej blendy, bez chaosu, gonitwy myśli, zamartwiania się. Życia tu i teraz nauczył mnie mój syn. Cierpliwości i wytrwałości moje córki. Mądrość dzieci zachwyca i zawstydza jednocześnie, gdy się znajdzie w końcu czas na to, by uznać, że też się takim było i to gdzieś zostało po drodze zgubione... bo się biegło za Bóg wie czym... - napisała.
 

W komentarzach fani wyrazili wsparcie dla Agnieszki Chylińskiej. Niektórzy dziękowali artystce za dojrzałe słowa i zwrócenie uwagi na to, co w życiu ważne. Podkreślali także, jak ważny jest rozwój osobisty i zmiana myślenia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.