Paweł Orleański nie narzeka na brak zajęć. Od 14 lat prowadzi polską wersję "Galileo". Nie wszyscy wiedzą też, że realizuje się jako lektor. Jak mówi, praca z głosem przynosi mu dużo satysfakcji. Oprócz tego prowadzi własny biznes. Jego firma Nowy Orlean zajmuje się postprodukcją obrazu i dźwięku, sam nazywa ją butikową agencją reklamową i studiem postprodukcyjnym. Po zwolnieniu z TVP miał epizod z aktorstwem, które przez lata odstawiał na boczny tor. Obecnie jest w obsadzie spektaklu teatralnego "Weekend z R." wraz ze swoją żoną Joanną Orleańską. Na deskach teatru będzie można go zobaczyć w tym i przyszłym roku. Niedawno wystąpił także w "Na dobre i na złe". Spodobało mu się na tyle, że rozważa powrót do ról aktorskich.
Oprócz tego, że jest prowadzącym polską wersję "Galileo", przez trzy sezony był obecny w TVP. Wygrał casting i prowadził teleturniej "The Wall. Wygrać marzenia", który pojawił się na ekranach w 2017 roku. Jednak ponad dwa lata później przeczytany w sieci wywiad z Jackiem Kurskim mocno go zaskoczył. Dowiedział się z niego, że już nie pracuje. Początkowo nikt nie widział problemu w tym, aby prowadzący "Galileo" poprowadził teleturniej rozrywkowy w TVP.
Usłyszałem, że TV4 nie jest konkurencją dla TVP1, a "Galileo" jest programem popularnonaukowym, więc nie konkuruje w żaden sposób z teleturniejem. Co więcej, władze TVP przyznały, że liczą na to, że widzowie, którzy oglądali mnie w "Galileo", chętnie zobaczą mnie w roli prowadzącego "The Wall. Wygraj marzenia - mówił Paweł Orleański w rozmowie z Plejadą.
Tak też było. Program cieszył się dużą popularnością. Jednak prezes TVP po jakimś czasie uznał inaczej. Podzielił się z mediami planem zastąpienia prowadzącego kimś innym. Wyznał, że zatrudnienie Orleańskiego było pomyłką. Podobno Jacek Kurski nie miał pojęcia o tym, że prezenterowi pozwolono prowadzić programy w innej stacji.
Mając świetnych prezenterów u siebie, poprzednia dyrekcja uznała, że warto sięgnąć po kogoś z rynku. Było to dosyć dziwaczne (...). Pawła Orleańskiego ciągle widziałem u konkurencji. Uznaliśmy, że nie stać nas na tego rodzaju ekstrawagancję. Dlatego zrodziła się myśl, żeby zastąpić go gwiazdą TVP - powiedział w rozmowie z mediami Jacek Kurski.
Paweł Orleański był zaskoczony takim obrotem sprawy.
Nie będę przed wami ukrywał, że jest to dla mnie wiadomość bolesna i zaskakująca. Jest mi niezmiernie przykro poinformować was, że niestety nie zobaczymy się już w nowych odcinkach programu - napisał w dniu ukazania się wywiadu z Kurskim.
Na swoim profilu na Facebooku pożegnał się z widzami, pisząc, że zastąpi go nowy prowadzący. Angaż otrzymał Maciej Kurzajewski. Po kilku miesiącach program został zdjęty z anteny ze względu na spadającą oglądalność. Władze TV4, na antenie której do dziś Paweł Orleański prowadzi "Galileo", nie miały problemu z tym, by prowadził teleturniej w innej stacji.
Prezenter ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Przed laty grał w filmach i serialach, m.in. w "Życiu jak poker", "M jak miłość", "Samym życiu" czy "Wiedźminie". Teraz rozważa powrót do wyuczonego zawodu.