Martyna Gliwińska o macierzyństwie. "Kobieta po to jest stworzona". Nie chciała rodzić naturalnie. Była i szpila w Bieniuka

Martyna Gliwińska odpowiedziała na Instagramie na liczne pytania obserwatorów. Kilka z nich dotyczyło ojca jej rocznego dziecka, Jarosława Bieniuka.

Od momentu, kiedy Martyna Gliwińska została mamą Kazika, jej nastawienie do social mediów bardzo się zmieniło. Stała się aktywną użytkowniczką Instagrama, która na bieżąco ma kontakt ze swoimi fanami. Często opowiada im o rocznym Kaziu, który jest synem jej byłego partnera, Jarosława Bieniuka. Pochwaliła się nawet zdjęciami z imprezy urodzinowej chłopca, a jednym z gości był właśnie były piłkarz. Ostatnio na InstaStories Gliwińskiej ciekawscy obserwatorzy mogli zadać jej pytania związane z macierzyństwem. Padły szczere i zaskakujące odpowiedzi.

Zobacz wideo Kiedyś związek Bieniuka i Gliwińskiej kwitnął...

Martyna Gliwińska otworzyła się na temat macierzyństwa. Nie chciała rodzić naturalnie. Była i szpila w Jarosława Bieniuka

Wypowiedzi Martyny, które pojawiły się w trakcie Q&A, wydają się być szczere - wprost zdradza, że okres ciąży nie był dla niej łatwym etapem w życiu. U Gliwińskiej stwierdzono stan depresyjny, a żaden ze specjalistów nie chciał podjąć się leczenia.

Ciąża była dla mnie ciężka psychicznie... Wolę nie wracać do tych złych stanów, bo już prawie o nich zapomniałam. (...) W ciąży miałam stwierdzony stan depresyjny. Niestety, żaden specjalista nie chciał podjąć się pracy ze mną ze względu na zmienione i nieunormowane hormony.

Opowiedziała również o porodzie. Ze względu na zdrowie musiała rodzić przez cesarskie cięcie. Jednak gdyby miała wybór i tak by nie urodziła naturalnie.

Nie miałam takiego instynktu jeszcze.

Odpowiedzi Martyny GliwińskiejOdpowiedzi Martyny Gliwińskiej instagram/martyna.gliwinska

Nie zabrakło również pytań o Jarosława Bieniuka. Martyna została zapytana o to, czy sportowiec często zabiera Kazika. Odpowiedziała bardzo dwuznacznie, a emotka puszczająca oczko tylko to podkreśliła.

To zależy, co kto przez to uważa.

Odpowiedzi Martyny GliwińskiejOdpowiedzi Martyny Gliwińskiej instagram/martyna.gliwinska

Na sam koniec dodała podsumowanie swojego macierzyństwa.

Dopiero gdy urodziłam własne dziecko, zrozumiałam, że kobieta po to jest stworzona i spełnienie w macierzyństwie nie można równać się z żadnym innym sukcesem.

Doceniacie jej szczerość?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.