Annę Kalczyńską wzięło na wspominki. Dziennikarka znalazła zdjęcie sprzed pięciu lat, na którym pozowała z córką Krysią. Teraz postanowiła zrobić sobie z nią identyczną fotografię, a na Instagramie porównała oba zdjęcia. Fani nie kryją zachwytu.
Na obu fotografiach dziennikarka pozuje w identyczny sposób - stoi tyłem do obiektywu, ma na sobie biustonosz i czarne rajstopy. Na rękach trzyma córkę. Zdjęcia różni jednak kilka szczegółów. Na pierwszej fotografii Anna Kalczyńska ma blond włosy, a jej córka ma zaledwie trzy lata. Na drugiej dziennikarka jest już brunetką, a córka wyrośniętą ośmiolatką!
Pięć lat minęło... Ten sam królik, a ja nadal kradnę jej całusy. Och, jak mija czas, nie zauważamy nawet w codziennym biegu - napisała.
Fanom bardzo spodobało się takie zestawienie zdjęć. Komentarze zostawiły nawet gwiazdy i celebrytki.
Super fotka - napisała Martyna Gliwińska.
Cudo - skomentowała Magda Steczkowska.
A dla pani czas się zatrzymał.
Dziecko dorasta, a pani młodnieje - pisali fani.
Jedna z internautek była jednak zbulwersowana stylizacjami Anny Kalczyńskiej.
Nie jestem osobą publiczną, a nigdy nie wrzuciłabym zdjęcia w bieliźnie. Czy osobie publicznej wypada? Co na to pani szef, widzowie? Niektóre rzeczy chyba warto zachować dla najbliższych, nawet jeśli ma się świetną figurę.
Anna Kalczyńska postanowiła zareagować.
A ja wrzuciłam. Bo to było spontanicznie uchwycone, prawdziwe zdjęcie. I niczego nie ma za dużo, nagości wręcz wcale. A co na to szef? Trzeba zapytać szefa. Na kształt Instagrama mamy wpływ tylko my sami - odpowiedziała.
Zgadzacie się?