Tegoroczny reprezentant Polski na konkursie Eurowizji w Rotterdamie, Rafał Brzozowski, udzielił wywiadu dla Radia ZET. W rozmowie z Damianem Michałowskim piosenkarz opowiedział o swojej kandydaturze i oszacował, jakie ma szanse.
Rafał Brzozowski podczas wywiadu z Michałowskim oszacował, że "The Ride" to utwór, który ma szanse zawojować rynek muzyczny w Europie. Miał rozmawiać z "wieloma dziennikarzami z różnych państw", którzy wyrazili aprobatę dla kompozycji. Brzozowski dziwi się, że w Polsce jest na nią hejt:
"The Ride" jest piosenką, która ma szansę podbić Europę, bo nie dość, że jest dynamiczna i ekspresyjna, to jest tam powtarzalny refren, który łatwo zapamiętać. Rozmawiałem z wieloma dziennikarzami z różnych państw i ta piosenka się podoba. Dziwne jest to, że w Polsce jest na nią hejt, a za granicą nie.
Dziennikarz Radia ZET poprosił też Brzozowskiego, aby ten odniósł się do sytuacji z Alicją Szemplińską. Przypominamy, że wokalistka została wybrana jako reprezentantka kraju w zeszłym roku, lecz przez pandemię nie miała szansy zaprezentować się podczas konkursu. Według wielu komentatorów, "podmiana" Alicji na Rafała nie do końca była fair ze strony TVP i Jacka Kurskiego. Brzozowski komentując sprawę stwierdził, że nie miał na to najmniejszego wpływu:
To nie jest pytanie do mnie, tylko do stacji, która nominuje. (...) W tym roku tak się złożyło, że EBU [Europejska Unia Nadawców - red.] zmieniło piosenki, trzeba było złożyć nowe propozycje, więc wewnętrzny nabór zadecydował o tym, kto pojedzie na Eurowizję i ja tak naprawdę nie miałem z tym nic wspólnego. Zgłosiłem piosenkę dynamiczną, moim zdaniem przebojową i ta piosenka została wybrana.
Prezenter TVP ma również odpowiedź dla tych, którzy twierdzą, że "został namaszczony przez prezesa Kurskiego". Zapewnił, że prezes TVP nie miał żadnego wpływu na decyzję:
To są bzdury i plotki podkręcane, żeby podgrzać tę całą sytuację. Prezes stacji nie nominuje. Jest specjalna komisja powołana, sztab ludzi, który pracuje przy Eurowizji i to oni wybierają i sami się odzywają do poszczególnych artystów.
Brzozowski dodał również, że sedno jego kandydatury tkwi przede wszystkim w dobrej piosence. Według niego nie ma znaczenia, że to akurat on wykonuje utwór, który - jego zdaniem - jest po prostu na czasie.
Myślę, że to nie ma znaczenia, czy "The Ride" śpiewałbym ja, czy ktoś inny. Po prostu wybrano taką kompozycję, która jest na czasie, trochę w stylu retro, trochę lata 80., które są teraz modne.
Przypominamy, że - tak jak pisaliśmy ostatnio - według bukmacherów Rafał Brzozowski ma szanse zająć nawet pierwsze miejsce w konkursie Eurowizji. Pierwsze, ale od końca. Obecnie bukmacherzy przewidują, że tegoroczny konkurs wygra reprezentacja Malty, zaś Polska zajmie miejsce w ostatniej dziesiątce. Obecnie "The Ride" znajduje się na 33. pozycji na 39 startujących reprezentacji.