Jak pisaliśmy, Meghan Markle nie przyleciała do Wielkiej Brytanii. Książę Harry do ojczyzny wybrał się sam. Wkrótce odbędzie się pogrzeb księcia Filipa. Wnuk będzie w nim uczestniczył bez żony. Jest ona w zaawansowanej ciąży, a podróż samolotem odradził lekarz. Jednak nieoficjalnie mówi się o innych powodach, które miały wpływ na tę decyzję.
Jak donosi „Daily Mail”, przyjaciele Meghan Markle twierdzą, że nie poleciała ona do Wielkiej Brytanii z kilku innych powodów. Zdecydowała nie pokazywać się teraz publicznie.
Meghan koncentruje się teraz na wspieraniu Harry'ego. Jemu pozostawiła decyzję, czy weźmie udział w pogrzebie, czy też nie – mówią informatorzy w rozmowie z dziennikiem.
Dodają także, że Meghan nie chciała pojawić się na pogrzebie, aby „nie być w centrum zainteresowania”. Informatorzy twierdzą także, że była księżna pozostaje w dobrych stosunkach z królową Elżbietą II.
Meghan powiedziała, że jej uczestnictwo lub jego brak na pogrzebie księcia Filipa nie zmieni jej relacji z królową. Powiedziała, że królowa rozumie jej nieobecność i chciałaby, aby była bezpieczna i zdrowa dla dziecka - powiedziała przyjaciółka gwiazdy w rozmowie z „Daily Mail”.
Na to, aby Meghan Markle pozostała w domu nalegała także jej mama Doria Ragland.
Doria nalegała, by Meghan trzymała się na dystans i wspierała Harry'ego z boku. Podobnie jak Harry, Doria bardzo opiekuje się Meghan i nie chce widzieć, jak naraża własne zdrowie. Stres to ostatnia rzecz, jakiej Meghan teraz potrzebuje – czytamy w dzienniku.
Żona księcia Harry'ego została wraz z synem Archiem w ich rezydencji w Montecito w Kalifornii. Oczekuje narodzin drugiego dziecka – córki.