Marek Sierocki poprowadził odcinek świąteczny programu "Szansa na sukces", który wyemitowano w Niedzielę Wielkanocną na antenie TVP2. W studio pojawili się m.in. Małgorzata Ostrowska-Królikowska, Beata Chmielowska-Olech, Jacek Lenartowicz, Andrzej Młynarczyk, Magda Waligórska czy - zwycięzca odcinka - Marek Molak. Tym razem jednak uwaga widzów była skupiona w równym stopniu na wykonawcach, jak i na prowadzącym.
W ostatnią niedzielę dziennikarz po raz pierwszy zastąpił w tej roli Artura Orzecha, z którym zerwano umowę pod koniec marca. Jak zmianę Orzecha na Sierockiego komentują widzowie? Jak się okazuje - opinie są podzielone.
Część widzów przyznaje, że Artur Orzech nie pasował do roli prowadzącego, a program z nim był po prostu nudny. Są też głosy, które wyrażają ubolewanie nad zmianą prezenterów. Pojawiło się również sporo ostrych słów:
I bardzo dobrze, że Orzech wyleciał. On tylko zanudzał.
Mimo całej sympatii do Orzecha, to według mnie program z nim był nudny. Uwielbiam go jako prowadzącego Eurowizję, ale w "Szansie" nie porywał. Moim zdaniem zmiana dobra, choć Mann póki co nie do przebicia.
Tacy za kasę zrobią wszystko.
Szkoda Artura Orzecha, że go nie ma. A może był inny powód zwolnienia z pracy w tym programie. No cóż, Orzecha nie ma, ale Sierocki w ogóle tu nie pasuje.
Przypomnimy, że TVP pod koniec zeszłego miesiąca zerwała umowę z Arturem Orzechem, po tym jak ten bez zapowiedzi nie pojawił się na planie programu. Oglądaliście ostatni odcinek "Szansy na sukces"?