Danuta Holecka w niedzielę dała popis swoich umiejętności językowych. Po "Wiadomościach" na TVP przeprowadziła rozmowę z kompozytorem i śpiewakiem Andreą Bocellim. Dziennikarka porozumiewała się z nim po włosku. Trudno to jednak nazwać rozmową, bo w dużej mierze pytania były formułowane tak, by podkreślić jego zasługi. Padło nawet porównanie do Boga.
Prezenterka TVP Danuta Holecka z pewnością ma wiele zdolności - potrafi komplementować, wychwalać i sprawiać, by rozmówca czuł, jakby unosił się nad ziemią. Wszystkie te umiejętności pokazała w trakcie wywiadu z Andreą Bocellim. Muzyk był gwiazdą wielkanocnego koncertu TVP, którym stacja wbiła szpilę polsatowskiej konkurencji. O Bocellim zrobiło się ostatnio głośno za sprawą sylwestrowego "występu" w Polsacie. Okazał się wtedy, że na scenie pojawił się przebrany za niego Czadoman, co wzbudziło niemałą kontrowersję.
Weekendowy wywiad z muzykiem tym razem był "na serio" - Holecka pytała go o to, dlaczego święta wielkanocne są takie ważne, później skupiła się na jego dorobku i karierze, zahaczyła również o kwestię aborcji (serio). Padło nawet sformułowanie, że "gdyby Bóg śpiewał, brzmiałby jak Andrea Bocelli", które wypowiedziała niegdyś Celine Dion, a Holecka dodała je do laurki dla artysty, którą była cała rozmowa w TVP. Kompozytor uśmiechnął się, gdy usłyszał to pytanie i stwierdził, że nie spodziewał się, że słowa wypowiedziane przez jego koleżankę będą teraz tak często powtarzane.
Danuta Holecka podczas półgodzinnej rozmowy dała popis swoich językowych umiejętności - wywiad przeprowadziła po włosku, w międzyczasie też żywo gestykulowała. Widzowie słyszeli równoległe tłumaczenie pytań i odpowiedzi. Całość była zapowiedzią koncertu "Cud życia", który chwilę później został wyemitowany na antenie stacji. Bocelli wystąpił tam z synem. Jak oceniacie obcojęzyczny wywiad dziennikarki?