Klaudia Halejcio pozuje topless. Pochwaliła się nagim, ciążowym brzuchem. "Czekamy na ciebie"

Klaudia Halejcio opublikowała w sieci nowe zdjęcie. Na pierwszym planie piękne, ciążowe krągłości. Fanki się zachwycają.

Klaudia Halejcio już niedługo dołączy do grona "insta matek". Aktorka przywita na świecie pierwsze dziecko. Ostatnio w modnym "czelendżu" zdradziła, że urodzi córkę. Jako naczelna influencerka w kraju, stale przyciąga uwagę internautów zaokrąglonym brzuchem lub opowiadaniem o tym, jak się czuje. W Wielki Piątek obnażyła się przed fanami i zaprezentowała w wersji topless.

Zobacz wideo Nowakowska i Włodarczyk zostaną mamami. Które gwiazdy także wylądują na porodówce w 2021 roku?

Klaudia Halejcio pozuje topless, prezentując nagi, ciążowy brzuch. "30. tydzień". Fanki oszalały

Klaudia Halejcio lubi intrygować i zaskakiwać fanów. W piątek zachwycone były przede wszystkim fanki, które mogły podziwiać ciążowe krągłości aktorki.

30. tydzień. Czekamy na ciebie. Odliczamy każdy dzień - napisała podekscytowana Halejcio.
 

Jak można było się spodziewać, fanki oszalały na punkcie zdjęcia aktorki. Niektóre z pań pokusiły się o ocenę, że brzuch Klaudii jest wyjątkowo mały.

Droga, która was czeka, jest najtrudniejszą, a jednocześnie najpiękniejszą, jaką w życiu będzie wam dane kroczyć.
Pamiętam cię ze "Zotopolskich" i za każdym razem zachwycaliśmy się z rodziną twoją urodą. Została ci. Pięknie wyglądasz.
Fajny brzuszek. Mnie w 30. tygodniu pytali, za ile dni rodzę.
Omg, 30.! Zazdroszczę malusiego brzuszka! Ja jestem w 31., a brzuch chyba trzy razy taki.

Ojcem dziecka Klaudii jest jej ukochany, Oskar, którego aktorka poznała w zeszłym roku.

Znajomi żartują, że mogę już kończyć karierę aktorską, bo już swojego Oscara zdobyłam. Chociaż to tak naprawdę to on zdobył mnie. Poznaliśmy się przez wspólnego znajomego. Oskar jest biznesmenem i z dużym powodzeniem działa w branży internetowej - mówiła podekscytowana Halejcio w jednym z wywiadów.

Radosną nowiną para podzieliła się 14 lutego.

Zobacz: Czarne spodnie ciążowe!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.