Anna Czartoryska-Niemczycka w mediach społecznościowych najczęściej relacjonuje kulisy swojej pracy. Tym razem dodała na Instagrama nieco prywaty i opowiedziała o swoich odczuciach po roku lockdownu. Jej czas w zamknięciu był przyjemny, ale i niezwykle pożyteczny.
Anna Czartoryska w niedzielny wieczór opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym na ogromnym, drewnianym balkonie spogląda w stronę morza i opustoszałej plaży. To właśnie w tym miejscu żona milionera, Michała Niemczyckiego, spędziła z dziećmi kilka miesięcy lockdownu. Aktorka opowiedziała o tym, co wydarzyło się w jej życiu w tym czasie.
Dla mnie niezapomniane będą trzy miesiące spędzone w opustoszałej Juracie z dziećmi. Osiągnięciem było wydanie płyty „Euforia/Panika”, teledysk do piosenki „Deszcze” i rola w serialu „Usta usta”. Fajnym wyzwaniem - niekupowanie ubrań przez cały rok i regularne ćwiczenie w domu - pisze Czartoryska.
Okazuje się, że aktorka adoptowała psa, który imię otrzymał prawdopodobnie na cześć miejsca, w którym mieszkała przez kilka miesięcy.
Do pionu stawiają mnie dzieci i suczka Bryza, którą adoptowaliśmy ze schroniska. Bardzo chciałabym już wrócić do regularnej pracy w teatrze i na planie - dodaje.
Anna Czartoryska wspomniała również o rzeczach i osobach, za którymi tęskniła w tym czasie. Wymieniła ojca, Stanisława Czartoryskiego, nieżyjącego od stycznia tego roku.
Tęsknię za spotkaniami z przyjaciółmi, randką w kinie, śniadaniem na mieście. Brakuje mi mojego taty, spotkań w dużym, rodzinnym gronie. Staram się skupiać na tym, co blisko, co dziś. Nie robić planów, nie zamartwiać się tym, co będzie. Wciąż mam nadzieję, że to wszystko minie i znów będzie (prawie) jak dawniej - pisze aktorka.
I my mamy taką nadzieję!