Po głośnym wywiadzie Meghan Markle i księcia Harry'ego media wciąż doszukują się w zachowaniu pozostałych członków rodziny królewskiej znaków sugerujących, co naprawdę myślą o wystąpieniu pary. Tym razem skupiono się jednak na czymś jeszcze - chodzi o kolczyki, które księżna Kate założyła podczas jednego z ostatnich wystąpień. Znaczenie kamieni ma być niewerbalnym komunikatem skierowanym do Meg.
Kilka dni temu usłyszeliśmy, co Meghan Markle i książę Harry mają do powiedzenia na temat royalsów. W wywiadzie u Oprah Winfrey para poruszyła temat kilkorga członków rodziny królewskiej - rozmawiali o królowej Elżbiecie II, księciu Karolu i Williamie. Został także wspomniany wątek księżnej Kate. Żona Harry'ego przyznała, że jeszcze przed ślubem ta doprowadziła ją do płaczu. Meghan wspomniała o tej sytuacji, ponieważ Winfrey przytoczyła plotki z brytyjskiej prasy, która pisała wówczas, że to Kate płakała z powodu słów Meghan. Zdaniem byłej księżnej było dokładnie odwrotnie i w ogóle nie ma o czym mówić (ale oczywiście poznaliśmy szczegóły), zwłaszcza że Kate później przeprosiła. Markle podobno nie ma więc jej tego za złe, co więcej - wie, że nie miała złych intencji i "jest dobrym człowiekiem".
Sama księżna Kate nie odniosła się bezpośrednio do poruszonego wątku, bo przecież nie może tego zrobić - ostatecznie jest przyszłą królową i obowiązuje ją zasada "don't explain, don't complain". Internauci twierdzą jednak, że jej stylizacja podczas ostatniego wystąpienia, a dokładnie kolczyki, które miała na sobie, przekazały wszystko za nią.
Z okazji Dnia Kobiet żona księcia Williama przeprowadziła rozmowę z Jasmine Harrison, najmłodszą kobietą, której udało się przepłynąć samotnie Ocean Atlantycki. Księżna do różowej koszuli dobrała złotą biżuterię na uszy z londyńskiego sklepu Missoma za 110 dolarów, czyli ponad 420 złotych. W opisie produktu możemy przeczytać, że znajdujące się w nich kryształy "emanują energią miłości".
Te małe kółeczka połączone są z różowymi kryształami leczniczymi, które emanują energią miłości, współczucia i dobrymi wibracjami.
To już nie pierwszy raz, gdy Kate sięga po akcesoria tej firmy. W 2019 roku zdecydowała się założyć złote kolczyki o specyficznym kształcie. Sama Meghan również kilkukrotnie miała na sobie ich biżuterię - podobnie zresztą jak Kendall Jenner czy Gigi i Bella Hadid.
Myślicie, że księżna miała świadomość, że złote błyskotki mają takie znaczenie? A może to był kolejny przemyślany ruch "Firmy"? Ostatecznie tam nic nie dzieje się przypadkiem...