Wywiad Meghan Markle i księcia Harry'ego u Oprah Winfrey szokuje. Zagraniczne media wprost twierdzą, że była książęca para "spuściła bombę" na rodzinę królewską. Meghan Markle nie ukrywała, że miała myśli samobójcze i spotkała się z rasizmem na królewskim dworze. Była także uciszana, a jej uczucia były lekceważone. Okazało się, że została też swojego rodzaju zakładnikiem pałacu - na "dzień dobry" odebrano jej bowiem klucze i paszport. Ale nie tylko to.
Przeczytaj także: Meghan Markle zdradziła, jakie relacje łączą ją z królową. Zaskakujące słowa. Księżna Kate była zazdrosna?
Żona księcia Harry'ego poświęciła dla niego wiele - porzuciła pracę, ukochany zawód, własne mieszkanie, a nawet zmieniła wyznanie tuż przed ślubem. To jednak nie koniec, bo przede wszystkim Meghan Markle straciła wolność i niezależność, o czym mówiła w wywiadzie u Oprah. Nie mogła wyrażać własnego zdania, nie mogła robić tego, na co ma ochotę. Okazuje się, że problemem było nawet zwykłe spotkanie z przyjaciółmi.
W tamtej chwili nie mogłam czuć się bardziej samotna - powiedziała.
W rozmowie z Oprah ujawniła również, że gdy tylko przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii i zamieszkała w pałacu, odebrano jej paszport, klucze do mieszkania, a nawet... prawo jazdy. To wszystko odzyskała dopiero, gdy razem z Harrym przeprowadzała się do Ameryki.
Polecamy również: Książę Karol nie mógł się pogodzić z decyzją syna. Książę Harry o ich relacji: Ojciec przestał odbierać ode mnie telefony