Izabella Krzan, nowa prowadząca "Pytania na śniadanie", dołączyła do ekipy programu tuż po odejściu Marzeny Rogalskiej. Uzupełniła lukę w duecie z Tomaszem Kammelem. Jak wspomina swoją poprzedniczkę? Okazuje się, że ma dla niej sporo ciepłych słów.
W rozmowie z newseria.pl nie kryła podziwu dla Marzeny Rogalskiej:
Zawsze Marzenkę bardzo szanowałam i nadal szanuję. Uważam, że jest bardzo inteligentną kobietą, z ogromnym doświadczeniem. I na pewno, jeśli za parę, paręnaście lat ktoś powie, że dogoniłam Marzenkę wiedzą i polotem, to ja to uznam za przeogromny komplement.
Prezenterka wyznała także, że życzy Marzenie Rogalskiej jak najlepiej. Uważa ją też za pełną ciepła osobę:
To jest fantastyczna kobieta. Mam nadzieję, że cały czas będzie się rozwijać, kwitnąć i realizować na różnych płaszczyznach. Nigdy się nie przyjaźniłyśmy, ale oczywiście zawsze jak byłam gościem "Pytanie na śniadanie", to ona zawsze się opiekowała, była bardzo uśmiechnięta i przychylna.
Iza Krzan o propozycji współprowadzenia programu z Tomaszem Kammelem dowiedziała się... dzień przed nagraniem.
Nie przespałam całej nocy, bo byłam tak zestresowana. W tamtym momencie byłam naprawdę przerażona i nie wiedziałam, co mnie czeka - powiedziała w wywiadzie.
Modelka przychylnie wypowiada się także na temat swojego partnera współprowadzącego "Pytanie na śniadanie".
Tomek Kammel bardzo dużo mi pomógł i wspierał w czasie całego programu.
Prezenterka przyznaje jednak, że prowadzenie telewizji śniadaniowej było dla niej nowością i nie jest zadowolona z tego, jak wypadła za pierwszym razem.
To nie jest odcinek, z którego jestem w stu procentach dumna, bo uważam, że mogłabym to zrobić lepiej... Ten stres po prostu trochę mnie sparaliżował. Wierzę, że z każdym odcinkiem będzie coraz lepiej.
Mimo wszystko Izabella cieszy się z nowego wyzwania zawodowego. Przyznaje też, że prowadzenie "Pytania na śniadanie" było jej marzeniem. Nie sądziła jedynie, że ta możliwość spotka ją w tak mało przyjemnych okolicznościach, czyli po odejściu Marzeny Rogalskiej.
Jest mi trochę przykro, że w taki sposób to wszystko się potoczyło.
A jak Wam podoba się nowy duet Krzan-Kammel w "Pytaniu na śniadanie"?