Telewizja Polska nie przestaje zaskakiwać. Decyzją Sądu Okręgowego stacja miała opublikować przeprosiny dla dziennikarza TVN Bertolda Kittla. Plansza miała pojawić się w czasie antenowym zarezerwowanym dla "Wiadomości", kiedy przed telewizorami zasiada najwięcej ludzi. O ile poniekąd tak się stało, to akurat tego dnia program rozpoczął się cztery minuty wcześniej, a przeprosiny pojawiły się na... zawrotne trzy sekundy.
Zgodnie z wyrokiem warszawskiego Sądu Okręgowego TVP musiała przeprosić dziennikarza TVN Bertolda Kittla za materiał wyemitowany w "Wiadomościach" w październiku 2018 roku. Telewizja Publiczna informowała wówczas, że Kittel w reportażu "Układ radomski" miał zataić informacje o swojej domniemanej, wieloletniej znajomości z prezydentem Radomia - Radosławem Witkowskim. W rzeczywistości dziennikarz poznał polityka dopiero podczas realizowania materiału, a informacje TVP okazały się zwykłymi pomówieniami, co udowodniono przed sądem.
Przeprosiny miały ukazać się w czasie antenowym "Wiadomości" w czwartek 4 marca 2021. I tak też się stało, jednak sąd niestety nie doprecyzował - jak widać - wszystkich szczegółów. Czwartkowe wydanie "Wiadomości" TVP zaczęło się nie (tak jak od zarania dziejów) o godzinie 19.30, a 19.26. To dało szanse stacji na zmniejszenie liczby oglądających, którzy są przyzwyczajeni do tej samej pory emisji programu - we wcześniejszych minutach trwają wiadomości sportowe oraz pasmo reklamowe. Jakby tego było mało, plansza z przeprosinami pojawiła się na ekranach telewizorów przez około... trzy sekundy. Następnie program rozpoczęto od informacji "ciężkiej wagi", czyli halowych Mistrzostw Europy lekkoatletyki w Toruniu.
Czy jesteście zaskoczeni lub rozczarowani postępowaniem Telewizji Polskiej? Nas, z tygodnia na tydzień, coraz mniej dziwi. Jak widać, sąd nie przewidział, że TVP będzie sprytniejsza.