Ewa Minge od lat oskarżana jest przez internautów o nadmiernie korzystanie z zabiegów upiększających. Rudowłosa (do tej pory) projektantka wszystkiemu zaprzecza i mimo to publikuje w sieci odważne zdjęcia mocno zmienionej za pomocą filtrów czy makijażu twarzy. W sobotę pochwaliła się niesamowitą metamorfozą. Niesamowitą, bo w nowych włosach wygląda, jakby miała na głowie perukę. Ciekawy jest też wpis. Chyba każdy wie, kogo miała w nim na myśli.
Ewa Minge poczyniła kolejny motywacyjny wpis. Przekonywała, że jej wizerunek to jej sprawa i będzie z nim robić to, co chce. Zapragnęła więc zmienić fryzurę i z burzy rudych włosów nie pozostało nic. Projektantka postawiła na siwy kolor. Przy okazji odniosła się do ostatniej afery związanej z Małgorzatą Rozenek i jej modową marką, którą oskarżono o nieautentyczność.
Siwe, srebrne.... Trochę artystyczne jak moje życie ostatnio. Więcej w nim sztuki jak matematyki, choć ta druga jest podstawą wszystkiego. Szykując się kilka miesięcy do takiej zmiany, przetestowałam wszystkie metody rozjaśniania, przedłużania, systemów itp. W końcu ostatnio co druga celebrytka jest projektantką mody, wiec może ja przerzucę się na fryzjerstwo - żartowała.
A jednam nie wzięłam się za nowy fach. Udałam się do świetnego fryzjera i efekt dla mnie bombowy. Przypominam, to moja głowa i moje życie, ważne więc, co ja lubię. Uprawiając sztukę i modę od dłuższego czasu, przyglądając się od kilku lat absurdowi wartości budowanych na iluzorycznej rzeczywistości Instagrama, podjęłam decyzję o rewolucji, nie tylko tej na głowie - dodała, zachęcając internautów do wspierania polskich przedsiębiorców i kupowania odzieży od polskich marek.
Mamy nadzieję, że aluzja w stronę Małgorzaty to jedynie forma nieudanego żartu. W końcu Rozenek przyrzekała wierność Radosławowi właśnie w sukni zaprojektowanej przez Minge.