Dorota Rabczewska w styczniu wybrała się na egzotyczne wakacje do Meksyku. Gwiazda na początku wyśmiała relacjonujące swoje podróże gwiazdy i zapowiedziała małą aktywność w mediach społecznościowych. Obietnica nie potrwała jednak długo, bo Doda już po kilku dniach zaczęła zasypywać fanów zdjęciami w bikini, a nawet organizować transmisje na żywo z wakacji.
Z dala od Polski Doda wbija szpile kolejnym gwiazdom. Najpierw pochwaliła się fotką z opisem "Ty masz mnie za głupią dzikuskę", który miał na celu zaczepić Edytę Górniak. Warto wspomnieć, że konflikt między wokalistkami jest jednym z najgłośniejszych w polskim show-biznesie. Teraz Dorota Rabczewska opublikowała na Instagramie kolejne zdjęcie-zaczepkę. Pochwaliła się fotkami, na których pozuje w skąpym białym komplecie i ogromnym pióropuszu na głowie.
Które zdjęcie podoba Wam się najbardziej? Głosujcie w komentarzach na dole. Nagroda - mój powrót do Polski. Pan sprzedający pióropusze powiedział mi, że jestem do niego stworzona (nawet uśmiechnęłam się pod nosem i wiem, że Wy teraz też!) - napisała.
Gwiazda nawiązała w ten sposób do tatuażu jej byłego męża - Radosława Majdana. Były bramkarz podczas związku z Dodą wytatuował sobie jej sylwetkę na ramieniu. Po rozwodzie i medialnym linczu piłkarz zasłonił tatuaż twarzą starego Indianina... w pióropuszu właśnie. Większość internautów podłapała żart wokalistki.
Prawdziwa Indianka... Jak malowana!
Nie będę ściemniać - zaśmiałam się od razu.
Królową pióropusza została już inna pani
Majdan wiedział to pierwszy, że jesteś dla niego stworzona, jak Cię przerabiał w tatuażu - pisały.
Jak Wam się podoba takie wydanie Dody?