"Allen v. Farrow". Adoptowana córka o molestowaniu przez Woody'ego Allena: Położył się obok mnie w bieliźnie i czułam jego oddech

Jesteśmy po pierwszej części dokumentu "Allen v. Farrow", który przedstawia okoliczności sprawy dotyczącej oskarżeń pod adresem Woody'ego Allena. Padło wiele mocnych słów ze strony Mii i dwójki jej dzieci - Dylan i Ronana.

13 stycznia 1992 roku Mia Farrow udaje się do mieszkania Woody'ego Allena na Manhattanie. Rozgląda się po sypialni i dostrzega, że przy łóżku leży stos polaroidów, a wśród nich nagie zdjęcia adoptowanej i wtedy już dorosłej córki (Soon-Yi - obecnej żony Allena). Gdy pod wpływem sugestii ze strony terapeuty mówi o znalezisku innej córce, siedmioletniej wówczas Dylan, ta myśli "czyli nie tylko mnie to spotkało". Tak o zdarzeniu opowiada Mia Farrow, która powróciła do historii sprzed lat w dokumencie HBO "Allen v. Farrow".

"Allen v. Farrow": Rodzina oskarża Woody'ego Allena

Od ujawnienia romansu mija kilka miesięcy, w trakcie których Woody Allen dodatkowo zostaje oskarżony przez Mię Farrow o molestowanie siedmioletniej Dylan. Wcześniej miała takie podejrzenia, jednak dopiero zdarzenie z 4 sierpnia 1992 roku potwierdza to, co nie dawało jej spokoju od lat. Usłyszała od córki, że tego dnia dopuścił się zachowania, które bez wątpienia można nazwać molestowaniem. Każe siedmioletniej dziewczynce powtórzyć przed kamerą historię, która zapewne opowiedziała chwilę wcześniej. Nagranie trafia do mediów i wstrząsa opinią publiczną. Kilka dni po wybuchu skandalu reżyser publicznie zabiera głos w sprawie.

Jak wiecie, od lat unikam dziennikarzy, ale z powodu krążących plotek i insynuacji uznałem, że muszę wydać oświadczenie. Zasmuca mnie fakt, że źródła bliskie Mii Farrow tworzą oskarżenia pod moim adresem i twierdzą, że molestowałem dzieci - słyszmy na wystąpieniu Woody'ego Allena z 18 sierpnia 1992 roku.

Dziś, po 29 latach od pierwszego oskarżenia skierowanego w stronę Allena, rodzina zdecydowała się jeszcze raz opowiedzieć wszystko od początku. W dokumencie słyszymy wypowiedzi Mii, jej syna (i Woody'ego Allena) Ronana Farrowa i samej Dylan. 

W ciągu ostatnich 20 lat on szalał na różne sposoby, a ja dorastałam. Reagowałam na to bezsennością i atakami paniki - wszystko z powodu jednego człowieka. Cokolwiek wiecie, to tylko wierzchołek góry lodowej - zaczyna Dylan.

"Allen v. Farrow". Mia Farrow i Woody Allen - początki związku

Na początku producenci dokumentu "Allen v. Farrow" skupiają się na relacji łączącej Mię Farrow i Woody'ego Allena. Chcą, by widzowie zrozumieli, jak zmieniał się stosunek reżysera do dzieci, a w zasadzie przełomu, gdy do ich rodziny dołącza adoptowana Dylan. Na początku związku Mii i Woody'ego reżyser nie garnie się do pomagania się przy siódemce jej dzieci. Twierdził, że wolał być jej partnerem, ale niekoniecznie ojcem. Mieszkał sam i pojawiał się w domu Mii tylko, gdy miał na to ochotę. Zmieniło się to, gdy aktorka zaadoptowała Dylan. Dziewczyna po latach wspomina, że jej wczesne dzieciństwo było pełne miłości.

Dzieciństwo było wspaniałe, pełne wszystkiego, co można sobie wymarzyć. Wydawało mi się, że tak jest w każdym domu. Mama się nami zajmowała, a po chwili była na planie filmowym, zabierała mnie tam. To było jak pójście z rodzicem do biura. 

Mia zauważyła, że Woody ma z Dylan lepszy kontakt niż z którymkolwiek z dzieci. Cieszyła się, że pojawienie się córki w ich domu obudziło w nim ojcowski instynkt. Idąc tym tropem, zaproponowała, by postarali się o biologiczne dziecko. I faktycznie, po wielu miesiącach starań Mia zaszła w ciążę. Na świat przyszedł Ronan Farrow, a jego opieka całkowicie pochłonęła aktorkę. Okazało się, że Woody w tym czasie zupełnie poświęcił się wychowaniu Dylan.

Woody powoli zaszczepiał mi myśl, że Mia jest bardziej związana z Ronanem niż ze mną. Mówił, że mama nie chce mnie przy sobie, nie ma czasu, jest zajęta. Między te słowa wkradało się coś więcej - gdy tylko zjawiał się w naszym domu, od razu szedł do mnie. Traktował mnie jak swoją własność.

Woody był zauroczony córką. Gdy dowiedział się, że wyjechała z mamą w podróż i zapomniała swojego ulubionego misia, pędem szedł na pocztę i go wysyłał. Potrzebowała sukienki na bal - udawał się do krawcowej. Nawet czasem przybywał pod drzwi sklepu z zabawkami jeszcze przed otwarciem, by kupić małej upragniony prezent. Szalał za córką i absolutnie tego nie ukrywał. 

Pierwsze podejrzenia Mii względem Woody'ego Allena

Gdy Dylan miała kilka lat, niektórzy domownicy zaczęli zwracać uwagę, że dziewczynka mniej chętnie spędza czas z Woodym Allenem. Syn aktorki i reżysera wspomina, że gdy tylko słyszała głos taty, wydawała się zaniepokojona.

Bawiłem się z Dylan i gdy rozlegał się jego głos, ona sztywniała, chciała uciec. Mówiła, że nie chce iść z tatą - twierdzi Ronan. 

Po latach sama Dylan wspomina, że już wtedy Allen zachowywał się wobec niej niestosowanie. Myślała, że jej poczucie zawstydzenia wynika z tego, że robi coś nie tak.

Pamiętam, jak położyliśmy się do łóżka. On był w bieliźnie, ja też. Czułam jego oddech. Owinął się wokół mnie, to było bardzo intymne.

Na rok przed ujawnieniem sprawy związanej z molestowaniem Dylan zaczęła chodzić na terapię. Miała wówczas sześć lat. Wcześniej otwarta i radosna, w ciągu kilku miesięcy stała się wycofana, lękliwa i nieśmiała. Okazało się, że podczas sesji dwa razy powiedziała terapeutce, że ma sekret, ale nie wspomniała o tym Mii, która już wtedy nabierała podejrzeń, że relacja Woody'ego i Dylan wychodzi poza sferę rodzic-dziecko. Pamięta sytuację, gdy pewnego słonecznego dnia Allen smarował plecy dziewczynki kremem z filtrem i nagle wsunął swoją dłoń między jej pośladki. Gdy to zobaczyła, natychmiast zabrała mu krem. 

Zaczęłam się zachowywać jak policjant. Wciąż zastanawiałam się, czy zobaczę coś, czego nie powinnam - mówiła Mia. 

Kolejna alarmująca sytuacja miała miejsce przy wspólnym posiłku. Aktorka zauważyła, że Woody odtrącił dłoń córki, gdy ta się do niego zbliżyła. Zapytała, dlaczego to zrobił.

Powiedział, że Dylan złapała go za członka, dlatego odtrącił jej rękę.

Mia zastanawiała się, dlaczego sześcioletnie dziecko robi takie rzeczy. Pewnego dnia zaprosiła do ich domu terapeutkę, która przy wyjściu powiedziała, że zauważyła w zachowaniu Allena coś niepokojącego. Po tym sygnale Mia kazała partnerowi udać się na terapię. Psycholog stwierdził, że jego zachowanie jest nieodpowiednie, ale nie widzi w nim podłoża seksualnego. Wydawało się więc, że wszystko jest w porządku. Mia czuła się zmieszana i zaskoczona, że oskarża partnera o coś takiego.

Mia Farrow odkrywa romans Woody'ego Allena

Gdy jednak 13 stycznia 1992 roku pod nieobecność Woody'ego Allena Mia Farrow wybrała się do jego mieszkania, odkryła coś wstrząsającego. Na półce przy łóżku leżały zdjęcia nagiej dziewczyny. Gdy się przyjrzała, dostrzegła na nich jedną ze swoich adoptowanych córek, Soon-Yi. Dziewczyna była wówczas na pierwszym roku studiów. Okazało się, że Allen i przybrane dziecko Mii mieli romans. Gdy wróciła do domu, powiedziała córce o znalezisku. Obydwie zaczęły płakać. Niedługo później zjawił się także Allen. 

On przez cztery godziny wciąż mówił i mówił. Tłumaczył się. Najpierw stwierdził, że kocha Soon-Yi i chce się z nią ożenić, a później, że chce być ze mną. Nie mogłam w to uwierzyć. Pod wpływem sugestii nie strony terapeutki powiedziałam Dylan i Ronanowi, że znalazłam nagie zdjęcia Soon-Yi, które zrobił ich tata. 

Dylan odniosła się do tej sytuacji w dokumencie. Gdy usłyszała, że Woody zrobił coś takiego z Soon-Yi, pomyślała, że ona nie jest jedyną, wobec której się tak zachowywał. 

Mia Farrow oskarża Woody'ego Allena o molestowanie córki

W sierpniu tego samego roku Mia poinformowała media o kolejny odkryciu. Okazało się, że jej podejrzenia dotyczące niestosownego zachowania reżysera względem kilkuletniej Dylan są faktem. Dziewczynka opowiedziała mamie o zachowaniu Allena, a następnie Mia nagrała specjalne wideo, w którym kazała opisać dziewczynce to, co robił jej reżyser. Policja natychmiast wszczęła dochodzenie. Farrow otrzymała pełną opiekę nad dziećmi, w postępowaniu zbadano oskarżenia o nadużycia seksualne i stwierdzono, że nie można ich wykluczyć.

W kolejnych latach para toczyła zaciekłą walkę o opiekę nad dziećmi. Allenowi nic nie udowodniono. Pojawiało się także sporo opinii dotyczących tego, że Dylan jest manipulowana przez matkę. Tak naprawdę ona i Ronan stoją po jej stronie, z kolei inny syn pary, Moses, twierdzi, że zarzuty dotyczące molestowania są absolutną nieprawdą. W dokumencie, a przynajmniej w jego pierwszej części, słychać tylko głosy osób, które stoją po stronie Mii, mimo że sprawa ewidentnie ma dwie strony. Wiadomo, że sam Woody Allen nie zabiera głosu na nagraniach. W dniu po publikacji dokumentu Woody Allen i jego obecna żona, Soon-Yi, za pośrednictwem rzecznika wydali oświadczenie. 

Ci dokumentaliści nie byli zainteresowani prawdą. Zamiast tego spędzili lata na potajemnej współpracy z Farrowami i ich pomocnikami, żeby złożyć razem medialny atak przepełniony zafałszowaniami. Woody i Soon-Yi zostali poproszeni o komentarz mniej niż dwa miesiące temu i dano im tylko kilka dni na przygotowanie odpowiedzi. Oczywiście oboje odmówili. Od dekad wiadomo, że te zarzuty są kategorycznie nieprawdziwe. Kilka agencji sprawdzało je w tamtym okresie i stwierdziło, że w cokolwiek uwierzyła Dylan Farrow, żadne nadużycia nie miały miejsca. To niestety niezaskakujące, że stacją odpowiedzialną za nadanie dokumentu jest HBO, połączone wieloletnią umową produkcyjną z Ronanem Farrowem. Ten tandetny hit może przyciągnąć uwagę, ale nie zmienia faktów.

Potwierdzili, że dostali propozycję wystąpienia w dokumencie, ale na przygotowanie mieli zaledwie kilka dni. 

Zobacz też: Woody Allen o żonie: Uratowałem ją z ulic Korei. Media oburzone. "Kompleks białego zbawcy"

Zobacz wideo "Allen kontra Farrow". Dokument o kulisach jednej z największych afer Hollywood [ZWIASTUN]
Więcej o: