W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do katastrofy helikoptera, którym podróżowały cztery osoby. Maszyna rozbiła się w okolicy rzeki Dokawy, niedaleko Pszczyny. W wyniku wypadku śmierć poniosło dwoje ludzi. Jednym z nich był Karol Kania, założyciel jednego z największych w Europie przedsiębiorstw zajmujących się produkcją podłoża pod uprawę pieczarek. Jak na razie nie są znane przyczyny katastrofy.
Do wypadku doszło około 1 w nocy. Panowały wtedy ciężkie warunki atmosferyczne, między innymi gęsta mgła. Na miejsce lotniczej katastrofy przyjechały służby zawiadomione przez mieszkańców, którzy zauważyli kołujący helikopter i słyszeli ogromny hałas. Akcja ratunkowa trwała do 3 w nocy. W wyniku zdarzenia zginął także pilot maszyny, a dwoje pasażerów śmigłowca Bell 429, przewieziono do szpitala.
Według ustaleń "Gazety Wyborczej", Karol Kania wracał helikopterem do domu z Mazur, a maszyna prawdopodobnie zahaczyła o drzewo, gdy pilot szukał miejsca do lądowania. Przyczyny wypadku bada prokuratura oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Karol Kania był założycielem i właścicielem przedsiębiorstwa produkującego podłoża pod uprawę pieczarek. W 2016 roku zajął 64. miejsce w rankingu najbogatszych Polaków, sporządzonym przez magazyn "Forbes". Jego majątek oszacowano na 490 mln złotych. W 2006 roku mężczyzna wraz ze swoim synem Wojciechem Kanią przejęli od Pszczyny wieżę ciśnień. Po remoncie przestrzeń zaczęła funkcjonować pod nazwą "Wodna Wieża Restauracja Steampunk" i stała się wizytówką miasta.