W środę książę Filip trafił do szpitala. Mąż królowej Elżbiety II źle się poczuł i trafił na obserwację. Zdrowotne problemy 99-latka wpłynęły na relacje członków rodziny królewskiej. Jak podaje "The Sun" i "Daily Mail" książę Harry wykonał telefon do swojej babci i dopytywał o stan zdrowia księcia Filipa. Dokładna treść rozmowy nie jest znana, jednak zagraniczne media podają, że książę Harry jest gotowy wsiąść w odrzutowiec i polecieć do Londynu. Podobno obecnie izoluje się w swojej posiadłości w Los Angeles, aby zminimalizować ryzyko zarażenia się koronawirusem.
Warto przypomnieć, że niedawno media obiegły zdjęcia księcia Karola wychodzącego ze szpitala, w którym przebywa jego ojciec. Mąż księżnej Camilli miał łzy w oczach, a jego odwiedziny w placówce trwały zaledwie 30 minut.
Zobacz też: Książę Karol odwiedził ojca. Po wyjściu miał łzy w oczach. Szpital: Wyjątkowa okoliczność
BBC podaje, że książę Filip czuje się bardzo dobrze. Jego hospitalizacja nie ma nic wspólnego z COVID-19. Mąż królowej Elżbiety II podobno jest bardzo specyficznym pacjentem, ponieważ irytuje go zamieszanie wokół jego stanu zdrowia. Biografka królewska Penny Junior stwierdziła nawet w jednym z wywiadów, że 99-latek z pewnością czuje się poddenerwowany sytuacją:
Myślę, że książę Filip może być dość dosadny w swoim zachowaniu. Kiedy poczuje, że ludzie się o niego denerwują, może otwarcie zareagować. To człowiek, który nie chce, by jego 100. urodziny stały okazją do jakiegokolwiek zamieszania, dlatego fakt, że jest w szpitalu może go irytować.
Myślicie, ze rozmowa telefoniczna Harry'ego i królowej to pierwszy krok w kierunku naprawy stosunków w rodzinie królewskiej, które zepsuły się po odejściu Sussexów z pałacu?