Ruszył nowy 19. sezon programu Kuby Wojewódzkiego. Ze względu na to, że kręcony był on już w czasach pandemii, w studiu pojawiła się tylko niewielka część publiczności. Prowadzący zdradził też, że oprócz tego zmieni się nieco formuła show, jednak szczegóły zostaną podane wkrótce.
Na kanapie u Kuby Wojewódzkiego zasiadła między innymi Agnieszka Dygant. W rozmowie z prowadzącym padło pytanie o to, jak pracuje jej się z mężem. Chodziło o popularną produkcję "Listy do M 4", która swoją premierę miała w grudniu ubiegłego roku i którą reżyseruje właśnie Patrick Yoka, mąż aktorki.
Ze swoim facetem nie jest tak hop-siup - rozpoczęła aktorka.
Następnie opowiedziała o tym, jak wygląda ich wspólna praca na planie filmowym.
Polega to na tym, że ja lubię grać wtedy, kiedy czuję, że ja dobrze gram. A na przykład, jak jest próba i ja coś tam proponuję, i czekam ze znakiem zapytania, i pytam się "i jak?", a on mówi "fajnie". Wtedy ja wiem, co jest w tym fajnie, bo ja go znam bardzo dobrze. I wiem, że jak mówi fajnie do aktorki, to jest źle -przyznała Agnieszka Dygant.
Patrick Yoka jest reżyserem i scenarzystą. Z Agnieszką Dygant związany jest od wielu lat. W 2010 roku na świecie pojawił się syn pary Xavier. Patrick Yoka odpowiada za takie filmy i seriale jak: "Hela w opałach", "Prawo Agaty" czy "Listy do M 4".
W dalszej części rozmowy Agnieszka Dygant wspomniała, że Cezarego Pazurę zna od wielu lat i jako mała dziewczynka była w nim zakochana.
Ty grałeś swój debiut w "Sen Nocy Letniej" w Teatrze Ochoty. Ja miałam 12-13 lat i się w Tobie zakochałam. Zawsze chciałam Ci to powiedzieć, potem już nie - powiedziała Dygant.
Cezary natomiast zażartował, że mogła mówić wcześniej. Kto wie, może byłaby z nich całkiem udana para.