Michał Wiśniewski nie ukrywa radości z narodzin piątego dziecka. Dumny tata tuż po przyjściu na świat syna pokazał fanom przygotowane dla chłopca łóżeczko, a w wywiadach opowiada o szczegółach porodu. W ten wyczekiwany dzień nie wszystko poszło zgodnie z planem. Wokalista miał marzenie, którego nie udało mu się spełnić.
Falco Amadeus jest piątym dzieckiem piosenkarza i tym samym dziewiątym dzieckiem w rodzinie. Żona Michała, Pola, wychowuje również swoje pociechy z poprzednich związków. Jak doświadczeni rodzice przygotowali się na narodziny syna? Wiśniewski przyznaje, że nie wyobrażał sobie tego, by nie towarzyszyć ukochanej podczas porodu.
Byłem przy każdym porodzie i przy tym też. Nie wyobrażam sobie, że nie byłoby mnie przy narodzinach - mówił w rozmowie z "Faktem".
Artysta marzył o tym, by jedna z pociech przyszła na świat w jego rodzinnym mieście. Ograniczenia spowodowane pandemią nie pozwoliły jednak na obecność Michała podczas porodu w Łodzi, dlatego piosenkarz zrezygnował ze swoich planów.
Chciałem, by choć jedno z moich dzieci urodziło się w moim rodzinnym mieście w Łodzi, niestety, tam rodzinne porody są zakazane, więc musieliśmy zmienić plany.
Niespełniona zachcianka nie przyćmiła radości Wiśniewskiego z powitania najmłodszego potomka. Falco, choć jeszcze nie zagościł na Instagramie popularnego ojca, może spodziewać się dorastania w światłach reflektorów. Nie uniknęło tego starsze rodzeństwo chłopca, które coraz częściej pojawia się w mediach.