Wydawać by się mogło, że Justyna Żyła w końcu raz na zawsze zapomni o wszystkich troskach, jakie pojawiają się na myśl o byłym mężu. Rozmowa z serwisem Pudelek dała jej jednak szansę na wyciągnięcie kolejnych brudów. Wprost powiedziała, co sądzi o Piotrze i przy okazji ostrzegła Marcelinę Ziętek.
Justyna Żyła i Piotr Żyła toczą medialną wojnę już od dawna. Sytuacja stała się bardziej napięta, gdy w życiu skoczka pojawiła się nowa kobieta, gwiazda serialu "19+". Niedawno Justyna żaliła się na Instagramie, że Piotr odebrał jej i dzieciom samochód, w którym teraz lansuje się jego nowa partnerka. Była Piotra musiała pokazać, jak wygląda ich życie, kiedy muszą poruszać się pieszo. Zaledwie kilka godzin później, cała w skowronkach, pochwaliła się fanom nowym pomysłem na biznes. Postanowiła zostać florystką i zaprezentowała kilka kwiatowych boxów, jakie ma w ofercie. Wydawać by się mogło, że nowa pasja całkowicie ją pochłonie i pozwoli zapomnieć o byłym mężu, ale tak się niestety nie stało. W rozmowie z Pudelkiem po raz kolejny poruszyła jego temat.
To świadczy o tym, jakimi są ludźmi - zakłamanymi i egoistycznymi. Ja pokazuję tylko prawdę, bo nie jestem osobą, która by komuś źle życzyła czy zrobiła coś złego. Ten człowiek wyrządził mi tyle krzywdy psychicznej i fizycznej, że nawet nie zdajecie sobie sprawy - wyznała.
Dodatkowo postanowiła zaapelować do Marceliny Ziętek.
Życzę jej szczęścia. Niech ma ten miód. Ale o dzieciach niech pamięta - zakończyła Żyła.
Myślicie, że Piotr odniesie się do tych mocnych zarzutów?