Ben Affleck i Jennifer Lopez przed laty tworzyli jeden z bardziej wielbionych hollywoodzkich duetów. Para planowała nawet ślub. Jednak kilka dni przed zaplanowaną ceremonią wstrzymali się z decyzją, ostatecznie kończąc związek na początku 2004 roku. Teraz po latach aktor postanowił wspomnieć byłą partnerkę i opowiedział o ciemnych stronach ich związku. Nie było tak kolorowo, jak wszystkim się wydawało.
Ben Affleck w podcaście dla "The Hollywood Reporter's Awards Chatter" wyznał, że ludzie w okropny sposób krytykowali Jennifer. Gwiazda często była ofiarą rasistowskich i seksistowskich komentarzy.
Ludzie byli tak cholernie wredni - seksistowscy, rasistowscy. Teraz, gdyby ktoś napisał takie rzeczy, od razu byłby zwolniony z pracy - powiedział.
Wyjawił też, że paparazzi nie odstępowali ich na krok.
Wiesz, zawsze jest jakaś historia miesiąca, a ja, kiedy spotykałem się z Jennifer Lopez, tak się złożyło, że była to idealną historią z tabloidu. Był to czas, że show-biznes się wtedy szybko rozwijał. Potrzebowali czegoś, o czym mogli pisać - powiedział.
Mieli robionych tak dużo zdjęć z ukrycia, że ludzie zaczęli myśleć, że robią to specjalnie, co oczywiście było absurdem.
Wychodząc z domu, robisz to tylko z nadzieją, że możesz mieć tyle szczęścia, że nie skończysz z twarzą na okładce - dodał.
Warto także dodać, że parę lat temu do relacji z Benem Affleckiem odniosła się Jennifer Lopez. W wywiadzie z "Vanity Fair" powiedziała o tym, jak czuła się po zakończeniu związku.
Zostałam wypatroszona. Straciłam poczucie własnej wartości i zastanawiałam się, czy należę jeszcze do tego biznesu, czy może pozbawił mnie wszystkiego - powiedziała.
Choć kiedyś pojawiały się doniesienia, że para do siebie wróci, nigdy już nie zobaczyliśmy ich razem. Jennifer Lopez obecnie związana jest z Alexem Rodriguezem, natomiast Ben Affleck spotyka się z Aną de Armas.