Udział w "Mam talent" był dla Oli Petrus przejawem normalności, do której dążyła przez całe życie. Uczestniczka show wyróżniała się w show ogromnym dystansem do siebie - niski wzrost (122 centymetrów) był głównym tematem prezentowanych przez nią żartów. Jurorzy i widzowie programu docenili występy kobiety, dzięki którym dotarła aż do półfinału. Ola liczyła na to, że rozwój kariery w show-biznesie będzie wiązał się z samą przyjemnością, niestety hejterskie komentarze dotyczące jej wyglądu przerosły stand-uperkę. Na Facebooku opublikowała poruszający wpis i zapowiedziała, że znika z mediów.
Na profilu uczestniczki "Mam talent" pojawił się niepokojący wpis. Ola udostępniła zdjęcie, na którym widać jej zapłakaną twarz. Wyznała, że ma dosyć negatywnych komentarzy, z którymi musi mierzyć się w wirtualnej przestrzeni. Została okrutnie potraktowana przez internautów.
Drodzy, mam dosyć. Mam po prostu kur*a dosyć. Myślałam, że jakoś to wszystko ogarnę, udźwignę, ale to ponad moje siły. Tak właśnie wygląda twarz człowieka (bo na drugim końcu komentarzy zawsze jest jakiś człowiek), który słyszy kilkanaście razy w ciągu ostatnich kilku godzin pod swoim adresem słowo „karzeł”. Który słyszy, że jest ciekawostką w cyrku. I to nie pierwszy raz.
Ola Petrus z 'Mam talent' Facebook/ Ola Petrus
Petrus podziękowała swoim fanom za wsparcie i zdradziła, że na jakiś czas znika z social mediów.
Znikam. Nawet nie wiem, na jak długo. Ale wiem, że nie będę potrafiła pewnych rzeczy zignorować, więc chyba po prostu nie nadaję się już do tego. Muszę się po prostu wyłączyć bo, najzwyczajniej w świecie... nie wyrabiam. Straciłam ten cały jeba**y dystans. Dziękuję za ten ogrom ciepła od Was. Przepraszam, że mimo tego się poddaję - zakończyła ze smutkiem.
Mamy nadzieję, że odpoczynek od mediów przyniesie Oli upragniony spokój i optymizm.