TVP odpowiada na nasz tekst. Odpiera zarzuty statysty, który wystąpił na "Sylwestrze marzeń". "Zachowano najwyższe standardy bezpieczeństwa"
Nie milką echa głośnego sylwestra zorganizowanego przez Telewizję Polską pomimo pandemii. Już przed samym wydarzeniem wyszło na jaw, że stacja planuje zatrudnić publiczność podczas "Sylwestra marzeń". Wtedy wynajęta przez TVP Agencja Statystów i Epizodystów Barbary Bartosiewicz tłumaczyła, że poszukuje "osób z poczuciem rytmu, które będą dobrze bawiły się w czasie sylwestrowej imprezy". Po imprezie natomiast zgłosił się do nas jeden ze statystów, który opisał bulwersującą dezorganizację oraz warunki panujące na planie. Teraz TVP reaguje na jego zarzuty.
TVP reaguje na zarzuty statysty
Statysta, który wziął udział w "Sylwestrze marzeń" ujawnił, jak wyglądały kulisy imprezy. O ciepłych napojach czy posiłkach nie było mowy, były za to problemy nawet z toaletą. Zwrócił uwagę również, że nie brakowało osób, które piły alkohol.
Bliżej wyjazdu wszystko zaczęło przypominać dezorganizację. Ludzie zostali porozsadzani po autokarach. Ładowali nas jak bydło. (...) Niejedna osoba na miejsce dojechała pod wpływem alkoholu. To właśnie przez nich czekaliśmy na wejście na teren amfiteatru ponad 2 godziny, bo nie było odpowiednich dokumentów. Nikt nawet nie mógł skorzystać z toalety, bo jedyne znajdowały się na obiekcie - mówił.
Nasz informator podkreślił także, że wszyscy czuli się jak na "przeszukaniu za czasów wojny, ochrona wkładała dziewczynom bez ich zgody ręce do torebek". Poprosiliśmy TVP o komentarz w tej sprawie i otrzymaliśmy odpowiedź.
Telewizja Polska informuje, że za tancerzy odpowiedzialny był podwykonawca TVP. Niektóre z tych osób, pomimo tego, że były wtedy w pracy, spożywały alkohol. Telewizja Polska w trosce o bezpieczeństwo pozostałych tancerzy i artystów przeprowadziła dodatkowe kontrole, w wyniku których kilka osób nie zostało wpuszczonych na obiekt amfiteatru. Telewizja Polska zachowała najwyższe standardy bezpieczeństwa podczas realizacji widowiska - czytamy w wiadomości.
Podczas sylwestrowej imprezy w TVP wystąpili m.in.: Zenek Martyniuk, Cleo, Roksana Węgiel oraz Viki Gabor. Echem odbił się również udział w show greckiego muzyka, Pedro Santany, który został fałszywie przedstawiony jako autor hitu "Opa, opa". Jacek Kurski był jednak bardzo zadowolony - kilkugodzinny program oglądało średnio 4,88 mln widzów.
-
Wojewódzki długo ukrywał związek, teraz pokazał partnerkę. To prawie 30 lat młodsza miss, rywalizowała wtedy z Izą Krzan
-
Dzieci Anny Czartoryskiej bawią się w salonie. Jest bardzo kolorowo i przytulnie, a okna są dość oryginalne
-
Aneta Zając na zdjęciu z synami. Bliźniacy nie są do siebie podobni? Fani zwrócili uwagę na jedną różnicę w wyglądzie
-
Klara i Laura Lewandowskie mkną po mieszkaniu w miniaucie. W tle piękna tapeta. Ale wzory!
-
Kuchnia Katarzyny Dowbor jest niewielka, ale praktyczna. Są szafki po poprzedniej właścicielce, ale resztę zrobiła po swojemu
- Marzena Rogalska w bardzo szczerym wywiadzie. Wspomina dzień odejścia z "Pytania na śniadanie": Ludzie byli okrutni
- Książę William nie ma pojęcia, co ujawnią w wywiadzie Meghan Markle i książę Harry. "Jest między nimi źle"
- Wyluzowana Blanka Lipińska spaceruje topless po plaży w Meksyku. Wiedzieliście, że na plecach ma wielki tatuaż?
- Złote Globy 2021. Chadwick Boseman pośmiertnie uhonorowany. Ze łzami w oczach statuetkę odebrała jego żona
- Laura Dern pomyliła Złote Globy z biurem, a Cynthia Erivo chyba ledwo chodziła w tych butach. Oto najgorsze stylizacje z gali