Edyta Zając wspomina rozwód z Jakubem Rzeźniczakiem. "Stwierdziłam, że nie chcę udawać, że nic się nie dzieje"

Edyta Zając rzadko odnosi się do swojego związku z Jakubem Rzeźniczakiem. Tym razem zrobiła wyjątek i opowiedziała o momencie, w którym zdecydowała się ujawnić informacje o rozstaniu.

Rozstanie Edyty Zając i Jakuba Rzeźniczaka odbiło się w mediach szerokim echem. Modelka zdecydowała się odnieść do czasu, w którym poinformowała wszystkich o rozwodzie z piłkarzem. Jak wspomina, na początku nie była przekonana, by o tym mówić.

Edyta Zając o związku z Rzeźniczakiem

Edyta Zając wyszła za Jakuba Rzeźniczaka w 2016 roku. Nie pobyli ze sobą jednak długo - już trzy lata później wyszło na jaw, że piłkarz ma dziecko z inną kobietą. Para zwlekała z rozwodem - ostatecznie doszło do niego latem tego roku. To właśnie wtedy Edyta brała udział w "Tańcu z Gwiazdami", który zwyciężyła. Musiała się zmierzyć ze sporym zainteresowaniem mediów i pytaniami kierowanymi w jej stronę. Starała się nie wypowiadać na temat byłego partnera i ucinała wszelkie dyskusje, dając do zrozumienia, że nie powie więcej niż by chciała. W rozmowie z Plejadą wspomina ten czas.

W pewnym momencie moimi prywatnymi sprawami żyła opinia publiczna. Konsekwentnie odmawiałam wtedy wywiadów, nie chciałam zabierać głosu. Uważam, że prywatne problemy powinno załatwiać się między sobą, chociażby z szacunku do innych. Nie chciałam, żeby obce osoby czytały o tym, co się u mnie dzieje - opowiadała.

Okazuje się, że Edyta Zając na początku nie planowała zabierać głosu w sprawie swojego rozstania z Rzeźniczakiem. Czuła się jednak poniekąd do tego zmuszona, gdy ten temat wciąż elektryzował opinię publiczną.

Aczkolwiek w związku z tym, że sytuacja wyglądała tak, a nie inaczej, poniekąd zostałam wywołana do tablicy. Zarówno ja, jak i mój były mąż występowaliśmy wcześniej w mediach, więc musieliśmy się liczyć z tym, że dziennikarze zainteresują się naszym życiem. W pewnym momencie stwierdziłam, że nie chcę udawać, że nic się nie dzieje. Postanowiłam, że udzielę jednego wywiadu, w którym w kulturalny sposób, bez wchodzenia w szczegóły, powiem, że moje małżeństwo się zakończyło - kontynuowała.

To menadżer Edyty przekonał ją, by w taki sposób odniosła się do sprawy. Teraz twierdzi, że cieszy się, że jasno i dosadnie powiedziała wtedy, jak wygląda sytuacja.

Bardzo wspierał mnie w tym mój menedżer, za co jestem mu wdzięczna. Nigdy mnie do niczego nie namawiał, nigdy na mnie nie naciskał. Cieszę się, że za jego radą postanowiłam zakończyć w mediach pewien etap swojego życia.

Rozstanie z klasą?

Zobacz też: Jakub Rzeźniczak szczerze o hejcie: Pracowałem nawet z psychologiem. Było czasem tak, że płakałem

Zobacz wideo Edyta Zając o romansach w "Tańcu z Gwiazdami": "Byłoby o czym pisać"
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.