Otylia Jędrzejczak jest jedną z najbardziej utytułowanych polskich pływaczek, a jednym z jej największych osiągnięć jest złoty medal, który zdobyła na igrzyskach olimpijskich w Atenach w 2004 roku. Sama zainteresowana od kilku lat jest już na sportowej emeryturze i skupia się głównie na wychowywaniu dwójki swoich dzieci: trzyletniej Marceliny i rocznego Grzegorza. Mimo to sportsmenka cieszy się ogromną sympatią kibiców, którzy są ciekawi, co nowego u niej słychać. Ostatnio sporo się działo, ale nie było do końca kolorowo. Otylia Jędrzejczak borykała się z problemami zdrowotnymi.
Otylia Jędrzejczak 13 grunta obchodziła 37. urodziny. Z wiadomych względów nie organizowała żadnej hucznej imprezy.
Ze względów pandemicznych nie planuję żadnej imprezy. Wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja i ja nie mam zamiaru imprezować. Poza tym się śmieję, że poczekam na okrągłe urodziny, a do nich mam jeszcze trochę czasu. Wtedy zrobię imprezę - mówiła w rozmowie z "Faktem".
Okazuje się, że nie tylko przez pandemię koronawirusa pływaczka zdecydowała się zrezygnować z hucznego świętowania. Ostatnimi czasy jej zdrowie nieco podupadło i konieczna była operacja kręgosłupa.
Niespodziewanie musiałam zrobić operację kręgosłupa, a teraz jestem w okresie rehabilitacji, dopiero co wyszłam ze szpitala. To nie był planowany zabieg, a przymusowy i konieczny. (...) I w ciągu tygodnia, po wielu konsultacjach, zapadła decyzja, że nieunikniony jest zabieg operacyjny. Cieszę się, że trafiłam w doskonałe ręce i dzięki temu będę już powoli wracała do siebie, do zdrowia - wyznała na łamach dziennika.
Otylia Jędrzejczak dodała, że teraz czeka ją jeszcze sześć miesięcy rehabilitacji. Jest dobrej myśli i zapewnia, że już niedługo powróci na basen. Trzymamy kciuki!