Martyna Wojciechowska dwukrotnie niemal uciekła sprzed ołtarza. Mogłoby się więc wydawać, że podróżniczka już nigdy nie stanie na ślubnym kobiercu. Nic bardziej mylnego. Serce skradł jej Przemek Kossakowski, z którym jest już po ślubie. Z pewnością połączyła ich praca i nietypowe podejście do życia. Ostatnio Martyna udostępniła ich wspólne zdjęcie i napisała, czym urzekł ją ukochany. Tego byście się nie spodziewali.
Martyna Wojciechowska zdaje sobie sprawę, że wiele kobiet podziwia ją za niezwykłą siłę i samodzielność.
Naprawdę silny mężczyzna nie boi się silnej kobiety. Znam te wszystkie żarty na swój temat: "Uciekająca panna młoda", "Poskromienie złośnicy". Wielu zastanawiało się, kim musi być mężczyzna, który usidli Wojciechowską, jakie musi mieć cechy, żeby zaimponować kobiecie, która realizowała się w tylu tzw. męskich dziedzinach. Czy będzie lepszy za kierownicą? A może będzie się lepiej wspinał? - zaczęła długi post.
W następnej części wpisu odpowiedziała na wyżej wymienione pytania, odnosząc się przy tym do Przemka Kossakowskiego.
Tym, co mi najbardziej imponuje u mężczyzny, jest dystans do świata i do siebie, niewybujałe ego, wrażliwość na drugą osobę i uważność w codziennym życiu - napisała.
Martyna i Przemek zostali twarzami najnowszego wydania magazynów Women's Health i Men's Health.
Po partnersku wystąpiliśmy w tym samym czasie na dwóch okładkach. Razem, ale z poszanowaniem naszej wolności i odrębności - zakończyła.