Odkąd Przemysła Czarnek stanął na czele Ministerstwa Edukacji Narodowej wiele mówi się o zmianach programowych w szkołach. Poseł Prawa i Sprawiedliwości, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat społeczności LGBT+, jest lekko zaniepokojony faktem, że dzieci przestają uczęszczać na lekcje religii lub po prostu się z nich wypisują. Ponadto ostatnimi czasy coraz więcej osób myśli o apostazji, na temat której rozmowy nasiliły się w momencie wydania haniebnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. Nie dziwi więc, że głos zabrał założyciel dziecięcego zespołu Arka Noego. Robert Friedrich wyznał, że nigdy nie posłał swoich pociech na lekcje religii.
Arka Noego to znany zespół dziecięcy wykonujący piosenki o tematyce religijnej. Jego założycielem jest Robert Friedrich, który swoim wyznaniem mógł zaskoczyć wiele osób. W najnowszej rozmowie z "Galą" zdradził bowiem, że jego dzieci uczyły się religii w domu.
Arka Noego to jedyny taki zespół w Polsce, który ma tłumaczenia na 5 języków i sprzedał 7 milionów płyt. Te piosenki nigdy nie moralizowały. Moje dzieci nie chodziły na religię w szkole, sprawy wiary wolałem dzieciom przekazywać sam, bazując na moim doświadczeniu, a nie wyuczonej teologii (...) Żaden zespół, w którym grałem nie sięga nawet do pięt Arce Noego.
Warto dodać, że 52-leni dziś Robert jest ojcem siedmiorga dzieci i doczekał się już nawet wnucząt - ma ich jedenaścioro.
Poruszony został również temat wiary muzyka.
Jestem antyklerykałem i bycie w zespole nie miało wpływu na moje relacje z Chrystusem - dodał.