Księżna Diana była poddana testowi, który mógł zdecydować, czy zostanie żoną księcia Karola. "To był dla mnie najgorszy czas"

Księżna Diana bardzo szybko stała się obiektem zainteresowania mediów - równie szybko została członkinią brytyjskiej rodziny królewskiej i żoną księcia Karola. Zanim jednak to się stało, musiała przejść "test balmoralski", który wpłynął na jej być albo nie być w pałacu.

Księżna Diana od początku nie miała łatwo - zanim wyszła za księcia Karola, szybko została wplątana w losy brytyjskiej rodziny królewskiej. Niedługo po tym, jak poznała swojego przyszłego męża, musiała przejść test, który sprawdzał, jak radzi sobie w stresujących sytuacjach. Ostatecznie zdała go celująco, ale zdradziła, że był to "jeden z najgorszych momentów w jej życiu".

Księżna Diana została poddana "testowi balmoralskiemu" 

Księżna Diana wiążąc swoje losy z brytyjską rodziną królewską wiedziała, że z pewnością znajdzie się na świeczniku, będzie obserwowana i oceniana na każdym kroku. Dodajmy, że takie sytuacje są zwyczajnością w życiu zwykłego śmiertelnika, nie mówiąc o tym, gdy Twój partner - tak jak w przypadku Diany - jest przyszłym następcą tronu. Dlatego wcześniej musiała zostać poddana pewnemu testowi, który sprawdzi, jak odnajduje się w trudnych i stresujących momentach i czy jej maniery odpowiadają oczekiwaniom rodziny.

Książę Karol i księżna Diana"The Crown". Książę Karol zranił księżną Dianę w wywiadzie po zaręczynach

Miejscem "sprawdzianu" była prywatna rezydencja rodziny królewskiej w Balmoral. Zamek jest położony w Royal Deeside w Aberdeenshire w Szkocji. Królowa Wiktoria i książę Albert kupili go w 1852 roku. Obecnie jest znany jako letni dom królowej Elżbiety II. Ona i książę Filip co roku udają się w to miejsce i często dołączają do nich inni członkowie familii, tacy jak książę William, księżna Kate i ich dzieci.

Milionerzy"Milionerzy". Pytanie za milion o manata azerbejdżańskiego

Miejsce jest kojarzone z tzw. "testem balmoralskim". Od tego, jak wypadniesz zależy twoja przyszłość. Diana wiedziała, że to, czy dobrze wypadnie, wpłynie na jej być albo nie być w pałacu, a co za tym idzie - będzie także "zielonym światłem" do budowania relacji z księciem Karolem, z którym się wówczas spotykała.

 Ci, którzy z powodzeniem poruszają się po społecznym polu minowym, popularnie zwanym "testem Balmoral", są akceptowani przez rodzinę królewską. Ci, którym się nie uda, znikają tak szybko, jak mgła w Highlands - zdradza dziennikarz i autor biografii o księżnej Dianie, Andrew Morton.

Oliwy do ognia dodawał fakt, że przed pierwszą wizytą w pałacu, księżna odbyła zaledwie dwie randki z księciem Karolem, dlatego nawet w jego towarzystwie nie czuła się zbyt komfortowo - nie mogła liczyć na wsparcie nikogo, będąc zupełnie sama wśród tłumu obcych ludzi.

Bardzo panikuję, kiedy jadę do Balmoral. To mój najgorszy czas i myślę: Jak, do diabła, mogę się z tego wydostać? Przez pierwszych kilka dni jestem radosna, kiedy tam wchodzę i wszystko jest takie cudowne. Trzeciego dnia tracę już siły - tam panuje tak negatywna atmosfera... -  mówiła o swoich wizytach w Balmoral księżna Diana.

O tym, jak wygląda tzw. "test balmoralski", mogliśmy przekonać się w drugim odcinku czwartego sezonu serialu "The Crown". Ostatecznie z pewnością księżnej Dianie poszło świetnie, bowiem już kilka miesięcy później książę Karol się jej oświadczył.

Zobacz też: Diana Spencer i Camilla Parker Bowles przyjaźniły się? Wspólnie wspierały Karola. "Było nas troje w tym małżeństwie"

Zobacz wideo "The Crown" to najlepsza produkcja o rodzinie królewskiej? Na pewno jedna z droższych
Więcej o: