Amerykańskie media poinformowały, że raper o pseudonimie Mo3 nie żyje. 28-latek został zastrzelony w środowe popołudnie w Dallas. Zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń.
Policja wciąż ustala szczegóły sprawy, jednak amerykańskie media podają prawdopodobny przebieg strzelaniny na autostradzie. Melvin Noble, znany w świecie raperów jako Mo3, jechał autostradą w kierunku Dallas, kiedy zorientował się, że jest ścigany. Z nadal niewyjaśnionych powodów on i napastnik zatrzymali swoje samochody na środku drogi. Mo3 wysiadł z auta i zaczął uciekać pieszo, za nim zaś podążył inny mężczyzna z bronią. Padły strzały, z których przynajmniej jeden okazał się śmiertelny.
Policja podaje, że podejrzany, opisany jako dorosły, czarny mężczyzna, przemieszczał się ciemnym autem i był uzbrojony w broń palną. Kilka razy wystrzelił do Mo3, postrzelił go m.in. w tył głowy. Śmierć rapera stwierdzono w szpitalu.
Sytuacji przyglądali się postronni obserwatorzy. Jeden z nich - dorosły mężczyzna - również został ranny i szybko przetransportowano go do szpitala rejonowego. Na szczęście jego obrażenia nie zagrażają życiu.
Nie znam lepszego słowa na opisanie zabójcy, niż "bezczelny" - powiedział Warren Mitchell, rzecznik Departamentu Policji w Dallas.
Mo3 został zabity dokładnie rok po tym, jak wyznał w mediach społecznościowym, że był celem strzelaniny w grudniu 2019 roku. Wtedy także został postrzelony w głowę i rękę, ale wyszedł z tego cało.
Co więcej, władze podały, że podejrzany, który postrzelił rapera, nadal pozostaje na wolności.
Prywatnie Melvin Noble był ojcem trójki dzieci i jak sam mówił, w przeszłości należał do gangu.