Edyta Pazura ironicznie o życiu celebrytki: Przecież my nie chorujemy, nie pijemy wódki. Nie wiesz, nie odzywaj się

Edyta Pazura na swoim Instagramie ostro rozprawiła się z medialnymi doniesieniami na swój temat i jasno dała do zrozumienia, co myśli o komentowaniu jej życia. Uważa, że nikt nie wie, jak to wygląda, więc nie powinien się odzywać.

Edyta Pazura często dzieli się z fanami spostrzeżeniami na temat życia swojego, ale i najbliższych jej osób. Ostatnio żona Cezarego Pazury poinformowała, że przez lata ukrywała depresję i obawiała się reakcji innych na wieść o chorobie. Okazało się, że specjalistyczna pomoc i wola walki pozwoliła jej poradzić sobie z trudną sytuacją i uodporniły na negatywne komentarze. Tym razem uzewnętrzniła się na temat życia w cieniu sławnego męża i zdradziła, z jakimi opiniami niejednokrotnie się spotkała.

Edyta Pazura o życiu celebrytki

Edyta Pazura po raz kolejny podzieliła się na Instagramie historią ze swojego życia. Cała sytuacja miała miejsce w sobotę i poirytowała kobietę na tyle, że postanowiła podzielić się nią na forum. Żona Cezarego nie ukrywała, że nie spodobało się stwierdzenie jednego z prowadzących zajęcia i na swoim koncie mocno skrytykowała podejście mężczyzny.

Po wczorajszym wykładzie z prawa autorskiego na pytanie "Czy paparazzi mogą zrobić celebrycie zdjęcie" zamiast odpowiedzi "tak" lub "nie" można było usłyszeć, że 90 procent zdjęć to "ustawki". Po własnych doświadczeniach wiem, że jest taka złota zasada, którą kieruje się w życiu: Nie wiesz, nie odzywaj się. Rzucanie liczbami i opowieściami z d*py oraz podawanie ich kolejnym 40 osobom nie przystoi nawet samej Elżbiecie II - pisze Edyta.
 

Edyta uważa, że osoby medialne raczej nie mają chęci pokazywania swoich najbardziej intymnych momentów z życia i wątpi w istnienie czegoś takiego jak "ustawka" z fotoreporterem (oj, mogłaby się zdziwić), który w określonym momencie wykonuje swoją pracę "na zamówienie" - przecież wszystko można zobaczyć na profilach gwiazd w sieci...

Nie wiem, czy w dobie social mediów istnieje w ogóle coś takiego jak "ustawki". Zapomniałam jednak, że my nie chorujemy, nie pijemy wódki, manna leci nam z nieba, dzieci są zawsze zdrowe, a dopiero po wschodzie słońca przybieramy postać człowieka.

Na koniec Pazura odniosła się też do komentarzy, z których wynika, że jej życie polega wyłącznie na odgrzewaniu się w blasku sławy popularnego męża.

Nic nie robię cały dzień i jak to wykładowca powiedział: Żony znanych tylko ogrzewają się w ich blasku... Ile razy jeszcze to usłyszę: Ma bogatego męża, to jest chudsza, ma znanego męża, to nic nie robi. Oczywiście... Jak to moja przyjaciółka powiedziała: Podziwiam Cię, nie dość że zapierdzielasz przy trójce dzieci, to i tak wszyscy myślą, że srasz diamentami - zakończyła Edyta.

Rozumiecie jej irytację? 

Zobacz też: Edyta Pazura apeluje do kobiet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji: Nie bądźcie dla siebie takimi pindami!

Zobacz wideo Edyta Pazura opowiedziała o dziennym planerze. W ten sposób uczy dzieci odpowiedzialności
Więcej o: