Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego zbulwersował dużą część społeczeństwa, która nie godzi się, by rząd mówił kobietom, jakie decyzje mają podejmować w przypadku zagrożonych ciąż i płodów, które mają stwierdzone nieuleczalne wady. Wiele gwiazd zabrało głos, krytykując orzeczenie TK. Nie należy do nich jednak twarz TVP, Anna Popek.
Internauci byli bardzo zainteresowani, co na temat protestów myśli jedna z głównych twarzy Telewizji Publicznej, Anna Popek. Dziennikarka po kilku dniach milczenia zdecydowała się odnieść do sprawy.
Mówią, że chorych dramatycznie szybko przybywa, że ludzie zarażają się błyskawicznie jeden od drugiego i że personel musi pracować ponad plan, żeby móc obsłużyć przynajmniej w podstawowym zakresie chorych. Tak często mówiono o dystansie, że słowo to przestało mieć realne znaczenie, za to nawoływanie do protestów, marszy, strajków i zbiorowisk pada na znakomity grunt. Czy nie wydaje się Wam to jednak cyniczne, żeby w imię budowania kapitału politycznego i mówiąc jednocześnie o zdrowiu i prawach kobiet, wciągać nas wszystkich w szalony taniec śmierci? - dopytuje fanów.
Popek dała do zrozumienia, że część społeczeństwa jest niepoważna, ponieważ bierze udział w protestach.
Bo tak będzie i śmierć będzie kosić równo i tych którzy na marsze chodzą i tych, którzy nie chodzą, ale prędzej czy później zetkną się z nosicielami. Bo wirus się przenosi, taka jest natura wirusa. (...) Przez świat kroczy śmierć i wydaje się, że jej marsz nabiera tempa. Rozum nakazywałby więc unikanie niebezpieczeństwa. Ale zdaje się, że u niektórych rozum śpi... - oznajmiła.
Jak można było się spodziewać, rozwścieczeni internauci nie kryli oburzenia w komentarzach.
Proszę Pani, jak się weszło między wrony, trzeba krakać tak jak one. Nie spodziewałem się innej reakcji Pani na Strajk Kobiet.
A kto zmusił kobiety w czasie pandemii do protestów, kto podzielił Polaków tą ustawą TK i to właśnie akurat teraz? Zawiodłem się na Pani.
Oczywiście to wszystko, co Pani pisze, ma wielki sens, ale jak rząd mógł zrobić kobietom tak wielkie świństwo w czasie, kiedy szaleje pandemia? Jak nisko trzeba upaść, żeby wykorzystać do tego chorobę i śmierć... Straszne.