Mało kto pamięta o przykrej historii pierwszego małżeństwa Cezarego Pazury z pierwszą żoną i matką Anastazji. Z Żanetą ożenił się w 1989 roku. Kobieta jednak szybko zaczęła sięgać po alkohol. Jak wspomina aktor w autobiografii, już o 9 rano czuł od niej jego woń. Później używki, w tym m.in. marihuana oraz mocniejsze narkotyki doprowadziły do tego, że w 1994 roku Żaneta zniknęła. Zerwała kontakt z rodziną, zrzekła się praw do córki. Aktor musiał sam opiekować się czterolatką, a matka nie szukała z nią kontaktu.
Aktor ożenił się później z Weroniką Marczuk, z którą rozwiódł się po 12 latach. Prawdziwą miłość poznał dopiero w 2007 roku. Wtedy to poznał w pociągu, którym wracał akurat z Krakowa do Warszawy, studentkę młodszą o 26 lat. Okazała się nią 19-letnia Edyta Zając. Na początku nikt nie dawał im szans, jednak do tej pory tworzą szczęśliwe małżeństwo. Doczekali się także trójki dzieci. 31-letnia Anastazja jest bardzo blisko z nimi związana, a rodzeństwo ją uwielbia:
Kiedy przychodzi, a Nastka świetnie rysuje, Amelka od razu z nią siada i pokazuje swoje prace, z Antkiem robi pojedynki na miecze, które Antek zawsze zwycięża, sprawdza ich z angielskiego, bo studiowała w Anglii. Koleguje się z moją żoną i bawi się z moimi dziećmi - powiedział w wywiadzie dla magazynu "VIVA!".
Aktor nie ukrywa też dumy z córki, która tak jak on jest artystką:
Nastka jest artystką, miała mieć wystawę w Pałacu Kultury, wszystko było przygotowane na benefis, strasznie na to liczyłem, koronawirus wszystko zaprzepaścił. Czasami się ścieramy, czasami patrzę krytycznie na jej wybory, ale niczego nie zabraniam - dodał.
Pazura dodał też, że jest jej jedynym opiekunem. Dlatego Anastazja dzwoni do niego z życzeniami w Dniu Ojca oraz świętuje z nim Dzień Matki.