Chce zwalczyć biedę w kraju, a pozuje w garniturze wartym 55 tysięcy złotych. Alexandria Ocasio-Cortez podpadła Amerykanom

Alexandria Ocasio-Cortez pojawiła się na okładce "Vanity Fair" i wywołała burzę w sieci. Przeciwnicy zarzucają jej hipokryzję.

Alexandria Ocasio-Cortez jest najmłodszą polityczką w amerykańskim Kongresie, do którego weszła przebojem. Stała się symbolem lewicy, będąc członkinią Partii Demokratycznej. Samą siebie nazywa socjalizującą demokratką, a prawicowi publicyści chętnie mówią o niej jako komunistce.

Chce zwalczyć biedę, podnieść podatki dla najbogatszych do 70 proc. i sprawić, żeby równouprawnienie stało się faktem. Oprócz tego domaga się dostępu do służby zdrowia dla wszystkich Amerykanów, bezpłatnej edukacji oraz zmian w dostępie do broni. Niestety, właśnie podpadła wszystkim, bo zapozowała na okładce "Vanity Fair" w garniturze wartym 14 tysięcy dolarów, czyli ok. 55 tysięcy złotych. Przez to przeciwnicy zarzucają jej hipokryzję.

Zobacz wideo Kim jest Alexandria Ocasio-Cortez?

Alexandria Ocasio-Cortez nazywana hipokrytką

Alexandria Ocasio-Cortez miała zachwycać na okładce "Vanity Fair" w białym eleganckim garniturze. Stało się inaczej, bo przeciwnicy zaczęli jej zarzucać hipokryzję.

Tak się cieszę, że Alexandria Ocasio-Cortez podtrzymuje długą tradycję hipokryzji socjalistów, którzy wierzą, że socjalizm jest dla ubogich, podczas gdy oni cieszą się owocami kapitalizmu - stwierdziła pisarka i polityczna komentatorka Sunanda Vashisht.

Gromada krytyków zaczęła atakować Osacio-Cortez za to, że zgodziła się zapozować w garniturze od Aliette, który kosztuje majątek. Niektórzy jednak zaczęli jej bronić, pisząc, że to nie kwestionuje wartości przez nią wyznawanych, a socjalizm nie prosi ludzi o ślubowanie ubóstwa, jedynie wierzy, że każdy zasługuje na to, by "mieć fajne rzeczy" (takie jak np. opieka zdrowotna i podstawowe prawa człowieka).

To nie pierwszy raz, gdy Alexandria Ocasio-Cortez jest krytykowana za drogie ubrania. Mimo że garnitur na sesję zdjęciową został wypożyczony, to ona sama była już "przyłapywana" w luksusowych markach. W 2018 roku magazyn "Interview" opublikował zdjęcia kongresmenki w garniturze i szpilkach od Monolo Blahnika, stylizacji o łącznej wartości 3500 dolarów. Z kolei na początku tego roku śmiała nosić designerską sukienkę w telewizji, co zmusiło ją do wyjaśnienia, że wszystkie te rzeczy wypożycza. Kongresmenka jest rozliczana nawet z pasemek na włosach za 300 dolarów, podczas gdy Donald Trump w międzyczasie odpisał 70 tysięcy dolarów kosztów "stylizacji włosów". Jak podkreślają komentatorzy amerykańskiej sceny politycznej, to wszystko ma na celu zdyskredytowanie młodej polityczki, a ona sama doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Republikanie są bardzo źli na mój wygląd (znowu). Tym razem są źli, że dobrze wyglądam w pożyczonych ubraniach (znowu). Słuchajcie, jeśli Republikanie chcą wskazówek, jak wyglądać lepiej, z przyjemnością się nimi podzielę. Tip numer jeden: napij się wody i nie bądź rasistą - napisała Alexandria Ocasio-Cortez na Twitterze.

Spodziewaliście się, że jedna okładka może wywołać takie zamieszanie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.