Joanna Przetakiewicz ma ostatnio powody do radości. Pod koniec września wzięła ślub z Rinke Rooyensem, a kilka dni później młoda para wyprawiła wesele w luksusowym hotelu w Grecji. Świeżo upieczona żona podzieliła się z fanami zdjęciami z ceremonii oraz pokazała nietypowe prezenty, które dostała od gości. Przetakiewicz niedawno zdradziła, że dodała do swojego nazwiska drugi człon, a jej nowe inicjały przypominają nieco te, którymi posługuje się Jennifer Lopez.
Dyrektor kreatywna marki La Mania na co dzień skupia się także na wspieraniu działalności kobiet. W 2019 roku powołała do życia projekt "Era Nowych Kobiet", w którym namawia fanki do niezależności i rozwijania umiejętności. Najnowszy post, który pojawił się na instagramowym profilu Przetakiewicz, promuje właśnie model kobiety spełnionej i znającej własną wartość.
Zobacz też: Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens ujawnili nieznane szczegóły ze swojego wesela. Nawiązali też do Kayah
Joanna Przetakiewicz zamieściła w Internecie dwa zdjęcia, na których pozuje w obcisłym body, asymetrycznej czarnej kurtce i wysokich połyskujących kozakach. Choć na fotografiach wyeksponowane są pośladki celebrytki oraz jej długie nogi, Joanna zapewnia, że to nie figura świadczy o wartości kobiety:
Często pytam mężczyzn jaką cechę uznają w kobietach jako najbardziej atrakcyjną. I wiecie co? To wcale nie długie nogi czy super biust. To urok osobisty i radość życia. Kochanie siebie i innych. Kobieta z wiekiem nie staje się przezroczysta, tylko bardziej wyrazista. Mówię to często, od kiedy skończyłam 50 lat i będę powtarzać dla utrwalenia - przyznała w opisie.
Przetakiewicz nawoływała do samoakceptacji i przyznała, że kobiece skrzydła są często podcinane przez najbliższych:
Polki na całym świecie są uznane za ultra kobiece,[…] Mówmy tak i my. […] A nie - jestem za chuda, za gruba, za wysoka, za niska, jakaś taka nijaka.[...] Skąd my to znamy? Z lustra lub od przyjaciółek. Nawet największa bzdura często powtarzana staje się faktem. […] Znam parę mistrzyń w tej toksycznej dziedzinie. Pytam - po co się truć?? Zamiast odetchnąć i cieszyć się sobą bez biczowania – zachęcała żona Rinke Rooyensa.
Internauci docenili zarówno feministyczne przesłanie, jak i fotografię, na której Przetakiewicz pokazuje swoje idealne ciało:
Co za buty, co za tyłek.
Cudowne słowa. I look.
Masz tę moc, kobieto.
Niestety, zdaniem niektórych odważne zdjęcia gryzą się z tezą, według której największym atutem kobiety jest jej "urok osobisty" i "radość życia":
Tylko, że te zdjęcia temu zaprzeczają, pokażmy radość ducha, nie długie nogi - bardzo atrakcyjne zresztą.
To po co te nogi wystawiłaś - dopytywali internauci.
Joanna odpowiedziała na zaczepki, a z jej komentarza wynika, że najwyraźniej nie przejmuje się kąśliwymi uwagami:
Raz z nogami, raz bez - powiedziała gwiazda.
Zobacz też: Joanna Przetakiewicz pokazała drugą suknię ślubną. Wyglądała w niej pięknie, ale my patrzymy na dodatki
A Wy podzielacie spostrzeżenia internautów i zgadzacie się z tym, że eksponowanie idealnej sylwetki i tekst o samoakceptacji nie idą ze sobą w parze?