Daniel Martyniuk obgaduje Ewelinę. "Nie gotowała obiadów, bo nie potrafi gotować". Wyznał, co miała robić przed ślubem

Syn króla disco-polo kolejny raz otworzył się na temat związku z Eweliną Golczyńską. W wywiadzie przyznał, że jego małżeństwo od początku było skazane na porażkę.

Konflikt między rodziną Martyniuków a byłą żoną Daniela wydaje się nie mieć końca. Syn Zenona Martyniuka bez wahania stwierdził, że Ewelina jest materialistką i złapała go na dziecko. 31-latek w końcu udzielił wywiadu, w którym opowiedział swoją prawdę na temat swojego małżeństwa, rozwodu i przyznanych Ewelinie alimentów.

Zobacz też: Daniel Martyniuk i jego dawna miłość znów są razem. Faustyna widziana była pod domem rozwodnika. To jej rodziców obraził publicznie

Daniel Martyniuk udzielił wywiadu. Padły mocne słowa

Daniel Martyniuk nie szczędził na łamach "Super Expressu" przykrych słów na temat swojej byłej żony:

Nie gotowała nawet obiadów, bo nie potrafi gotować. To jest totalne beztalencie. W każdej dziedzinie życia. Nawet ledwo liceum skończyła na samych dwójkach. Niech się pochwali świadectwem z Turku.

Mężczyzna zarzucił Ewelinie, że nie była dobrą żoną i podtrzymuje zdanie, że kobieta chciała "złapać go na dziecko":

Odcięła się, jak tylko zaszła w ciążę. Tylko chciała mnie udobruchać na wesele. Miesiąc czasu była miła, ale i tak jak przyjechała do mnie, to miesiąc czasu przeleżała. Udawała zapalenie wyrostka albo woreczka żółciowego, żeby większość czasu przeleżeć w szpitalu. Ze szpitala wyszła dwa dni przed ślubem.

Przyznał również, że nie powinien w ogóle stawać z Eweliną na ślubnym kobiercu. Związek szybko się rozpadł i nie pomogło nawet wsparcie Zenona i Danuty Martyniuków:

Nie chciało mi się walczyć. Oboje ponosimy winę za rozpad związku, bo nie powinniśmy w ogóle brać ślubu. Potem naprawdę się starałem i moi rodzice nam pomagali, ale nie wyszło. Nie czuję się winny.

Martyniuk w rozmowie poruszył również kwestię zarządzonych przez sąd alimentów. Mężczyzna jest bezrobotny, jednak twierdzi, że sąd doskonale wiedział, iż jego ojciec to osoba majętna:

Sam się dziwię. Może dlatego, że sąd wie, że mój ojciec nie jest biedny i liczą, że będzie za mnie płacić. 3200 to nie majątek. Spodziewali się znacznie więcej, więc pewnie są mocno rozczarowani, bo nie dostaną żadnych milionów.

Zobacz też: Danuta Martyniuk nie odpuszcza byłej żonie Daniela i wyciąga kolejne brudy. "Ludzie mówią mi, że byłam za dobra"

Myślicie, że Ewelina mu odpowie?

Zobacz wideo Danuta Martyniuk komentuje zachowanie byłej synowej
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.