Zenek i Danuta Martyniukowie zapowiadają walkę o wnuczkę. Nie chcą jeździć ponad 400 km. "A co jak dziecko będzie spało?"

Zenek i Danuta Martyniukowie nie są zachwyceni wyrokiem sądu, który po rozwodzie Daniela i jego ex-żony Eweliny opiekę nad Laurą przyznał matce dziecka. Zarówno dziadkowie, jak i ich syn, mogą widywać wnuczkę przez trzy godziny w miesiącu. Dziadkowie są zrozpaczeni.

W zeszłym tygodniu Daniel Martyniuk z matką Danutą udali się do sądu na sprawę rozwodową. Okazało się, że Daniel Martyniuk musi płacić spore alimenty zarówno byłej żonie, Ewelinie, jak i jego córce, Laurze. To jednak nie był koniec sprawy dla żadnej ze stron. Martyniukowie mogą widywać wnuczkę tylko raz w miesiącu, podczas trzygodzinnej wizyty. Zapowiedzieli odwołanie.

Danuta Martyniuk sprzeciwia się decyzji sądu

Danuta Martyniuk udała się z synem Danielem pod sąd, który miał ogłosić wyrok w sprawie jego rozwodu  z Eweliną. Już wiadomo, że decyzja nie jest dla syna króla disco polo satysfakcjonująca, a Martyniukowie zapowiadają, że nie zamierzają godzić się na tak niesprawiedliwe potraktowanie. Naczelna komentatorka rodziny zapowiada, że planują odwołanie od wyroku. 

Będziemy się odwoływać od decyzji sądu. Trzy godziny w miesiącu i to jeszcze w domu u rodziców naszej byłej synowej to za mało i za krótko, tym bardziej że musimy jechać do Russocic ponad 400 kilometrów. A co jak dziecko będzie akurat spało?  - pyta smutno Danuta w Superexpressie

Kobieta zaznacza, że chciałaby spędzać z wnuczką więcej czasu, by dziewczynka czuła się kochana. Sprytnie zakłada, że pomoc jej i Zenka może być wyjątkowo korzysta dla samej Eweliny, która w tym momencie nie może poświęcić wnuczce stuprocentowej uwagi, bowiem sama jest jeszcze na studiach.

 Jeszcze niedawno proponowałam Ewelinie, że ja będę zajmować się małą, a ona będzie mogła poświęcać czas na studiowanie. I tak teraz uczy się online, więc dziecko byłoby dopilnowane i najedzone, ale wolała słuchać swoich rodziców – wyznaje żona Zenka.

Matka Daniela Martyniuka wspomina również zachowanie Eweliny tuż przed samym rozwodem:

Przed rozwodem zachowywała się bardzo dziwnie. Odwoływała nasze spotkania z Laurą w Russocicach.

Danuta uważa, że wszystkie jej działania są dyktowane przez rodziców, bo ona sama wyraźnie nie wie co robić.

Myślicie, że faktycznie wyrok sądu nie jest sprawiedliwy? 

Zobacz też: Daniel Martyniuk uderza w rodzinę byłej żony. Nawiązał do alimentów i wyśmiał teściów

Zobacz wideo Anna Cieślak: Ludzie zastanawiają się, czy będzie ich stać na dziecko. To pewnego rodzaju materializm
Więcej o: