Pierwszy dzień tegorocznego października na długo pozostanie w pamięci Roberta Lewandowskiego. To dlatego, że spełniło się jedno z jego największych marzeń. Sportowiec zdobył nagrodę Piłkarza Roku UEFA. Kapituła składała się z trenerów drużyn uczestniczących w fazach grupowych Ligi Mistrzów i Ligi Europy oraz dziennikarzy z każdej federacji zrzeszonej w UEFA.
Ostatnie miesiące, mimo ograniczeń i obostrzeń związanych z organizowaniem imprez sportowych, są bardzo owocne dla Roberta Lewandowskiego. "Lewy" po raz ósmy sięgnął po mistrzostwo Niemiec i ponownie został królem strzelców Bundesligi.
Co ciekawe, ostatni sukces postanowił skomentować Jacek Kurski. Nie powinno to jednak nikogo dziwić. W końcu prezes TVP jest znany z tego, że chętnie komentuje głośne tematy. Nie tylko polityczne, lecz także kulturalne i sportowe.
W rozmowie z serwisem WP Sportowe Fakty były polityk nie omieszkał się skomplementować Roberta Lewandowskiego.
Zasłużył na tę nagrodę i bardzo się cieszę z tego, że ją otrzymał. W zeszłym roku było rozczarowanie, bo był nominowany, ale nie dostał Złotej Piłki. Ta była wtedy poza zasięgiem. Tym większa radość jest teraz. Nagroda, którą otrzymał, jest przecież jedyną prestiżową w tym roku.
Przy okazji Kurski wbił też lekką szpilkę Oldze Tokarczuk. Jak wiadomo, przyznanie jej Nagrody Nobla spotkało się z mieszaną reakcją ze strony przedstawicieli prawej strony sceny politycznej.
Robert jest dzisiaj najlepszym ambasadorem Polski na świecie. Lepszym od polityków i skuteczniejszym od noblistów. Grono odbiorców naszych literackich noblistów jest przecież selektywne, a Roberta każdy zna lub chociaż kojarzy. Lewandowski stał się bardzo ważnym narzędziem w budowaniu sympatii i rozpoznawalności Polski.
Zgadzacie się z nim?