Lech Wałęsa postanowił wziąć się za swoje zdrowie i wybrał się do uzdrowiska, gdzie nie tylko korzysta z różnorodnych zabiegów, ale też przestrzega specjalnej leczniczej diety, która zakłada wiele restrykcji żywieniowych. To rodzaj postu, którego głównym zadaniem jest oczyszczenie organizmu. Ta dieta jest jedną z popularniejszych diet detoksykujących w Polsce i ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników.
Były prezydent regularnie relacjonuje przebieg pobytu w sanatorium w mediach społecznościowych. Opowiedział też więcej o swoim sposobie odżywiania. Z rana Wałęsa pije zakwas buraczany oraz kawę z cykorii, a w ciągu dnia zjada warzywa i niektóre owoce, rezygnując tym samym z wszelkiego rodzaju niezdrowej żywności. Polityk uwiecznia na zdjęciach swoje posiłki, pokazuje zabiegi i rekreacyjne spacery. Nie stroni także od zdjęć z fanami.
Jak przyznał polityk, dieta nie przypadła mu do gustu, ale jest to kwestia przyzwyczajenia. Niedawno odstawił insulinę i zdrowie jest dla niego priorytetem. Wygląda na to, że dieta służy Lechowi Wałęsie.
Nie do wiary. Nie wiem, co mam robić po 20 latach brania insuliny. Już trzeci dzień, od kiedy zaprzestałem. Wyniki mam prawidłowe bez insuliny - pisze na Facebooku były prezydent.
Dodał także:
Dieta ta na razie mi nie smakuje, ale powoli przyzwyczajam się. Zastanawiam się, czy na tym da się żyć na dłuższą metę. Byłoby wspaniale. Nie wierzyłem, a jednak. Dieta cud - wyznał były prezydent.
Pobyt w Lądku-Zdrój to dla byłego prezydenta czas skupienia się na własnym zdrowiu i pełnego odpoczynku.