Anita Sokołowska pochwaliła się na instagramowym profilu czarno-białą fotografią, której autorem jest profesjonalny fotograf Maximilian Ławrynowicz. I choć kadr jest piękny, to uwagę zwraca jednak makijaż aktorki. Widać bowiem, że cała twarz gwiazdy "Przyjaciółek" pokryta jest grubą warstwą podkładu - kosmetyk pojawia się nawet na ustach i brwiach , przez co te drugie stają się niemal niewidoczne. Dzięki odpowiedniemu światłu uwydatnione zostały też zmarszczki mimiczne Anity.
Skąd pomysł na taką niecodzienną sesję? Otóż Sokołowska pozując do zdjęć Ławrynowicza wzięta udział w projekcie "Projekt Kobiety VOL.6". Zdradza to sam opis, jaki gwiazda zamieściła pod fotografią.
Projekt Kobiety VOL.6 już niedługo. Work in progress. Coming soon - napisała.
Czym jest owy projekt? Na stronie organizatora czytamy, że tegoroczna już szósta osłona wystawy poświęcona jest skrajnościom kobiecej natury:
Zaplanowana na 2021 rok, szósta część projektu to próba zagłębienia się w życiorysy najbardziej znanych i legendarnych kobiet. Kim były? Dlaczego nie możemy o nich zapomnieć? A co najważniejsze - czy były szczęśliwe - czytamy na serwie Patronite.pl.
Anita Sokołowska niczym Tilda Swinton
Pod fotografią pojawiło się wiele komentarzy z komplementami. Słowa uznania padły pod adresem Sokołowskiej jak i autora zdjęcia. Wielu internautów zwróciło też uwagę, że gwiazda "Przyjaciółek" w takiej charakteryzacji przypomina brytyjską aktorkę, Tildę Swinton, znaną chociażby z takich produkcji jak: "Musimy porozmawiać o Kevinie", czy "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona".
Ależ brwi jednak robią robotę.
Nawet w tej charakteryzacji piękna!
Duże podobieństwo do Tildy Swinton.
Jak Tilda Swinton - czytamy.
Tilda Swinton Fot. Hahn Lionel/ABACA/East News
Też widzicie to podobieństwo?
