Marina Łuczenko-Szczęsna wypoczywa na greckiej wyspie Mykonos. Kilka dni temu artystka wstawiła na instagramowy profil post, który wywołał liczne kontrowersje. Fani stwierdzili, że jako matka i żona nie powinna publikować zdjęć nagich pośladków. Gwiazda jednak nie przejęła się krytyką i dzieliła się kolejnymi ujęciami z luksusowych wakacji.
Tym razem rozpętała kolejną burzę. Na profilu pokazała fotografię w objęciach Liama. Zaznaczyła, że chłopiec szybko rośnie, a ten obrazek to dowód na leniwe spędzanie wolnego czasu, podczas którego nie zabrakło chwili na wspólną drzemkę na plaży.
Jeszcze niedawno byliśmy jednością, a już taki duży chłopczyk. Na szczęście wciąż lubi się tulić do mamy i zasypiać w embrionalnej pozycji.
Większość komentujących stwierdziła, że zamieszczona fotografia jest urocza. Niejednokrotnie odnosili się także do własnych doświadczeń rodzicielskich:
Drzemka? Mój dwulatek niestety tego nie zna. Sen to największa kara!
Cudowny widok i bezcenne chwile! Dzieci tak szybko rosną.
Mój syn też tak zasypia, zresztą jak ja.
Uwagę niektórych obserwujących zwrócił jednak fakt, że chłopiec nie ma na sobie ubrań, a umieszczone fotografie mogą być zachętą dla pedofilów czyhających w pobliżu:
Nawet nie zdajemy sobie sprawy, ilu wokół nas jest pedofilów, a handel dziećmi ma się dobrze.
Idź na plażę z gołym tyłkiem, w czym masz problem? Tu nie widać, a mało jest takich mamusiek, co to z gołym tyłkiem dzieci po plaży puszcza? Skąd wiesz, kto siedzi obok Ciebie?
A wiesz, że obok na ręczniku może leżeć jakiś "zbok"?
Sama gwiazda nic jednak nie robi sobie z opinii fanów i ostatnich kontrowersji związanych z zamieszczanymi postami. Codziennie dzieli się z fanami licznymi pamiątkami z rodzinnego wypadu.
Powinna zastanowić się, co umieszcza w sieci?
Zobacz także: Marina odnosi się do krytyki związanej z jej odważnym zdjęciem w bikini. Nagrała specjalne wideo ze Szczęsnym
ZOBACZ WIDEO: