Rozpad małżeństwa Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego był dla wielu fanów sporym zaskoczeniem. Gwiazdorska para rozstała się po 24 latach małżeństwa, a ich rozwód przebiegał w przyjacielskiej atmosferze (co nie zdarza się zbyt często wśród celebrytów). Nic dziwnego, że na temat nowego partnera dziennikarki powstało wiele spekulacji. Paulina w końcu zdecydowała się potwierdzić związek, zamieszczając zdjęcie z Rafałem Krauze. Teraz jednak zamieściła oficjalne oświadczenie z prośbą o niewiązanie jej nazwiska z Rafałem. Czyżby się rozstali?
Oświadczenie ukazało się na Facebooku Pauliny. Dziennikarka w wywiadzie dla Plejady sama mówiła wcześniej, że z Rafałem łączy ją wyjątkowa relacja, dlatego nikt nie spodziewał się takich słów:
Jesteśmy patchworkiem. Ja jestem po rozstaniu, Rafał jest po rozstaniu, każde z nas ma swoje dzieci. Nie chcemy za dużo mówić o naszym związku. Jeśli chodzi o mnie, to poczułam, że mogę być w życiu najpiękniejsza, najwspanialsza, najinteligentniejsza, najcudowniejsza - mówiła dziennikarka.
Teraz Paulina wypiera się relacji z Rafałem. Chyba akurat to rozstanie nie było najprzyjemniejsze...
Po kolejnych doniesieniach mediów, które są przyklejane, powtarzane, bez wiarygodności i bezmyślnie, bez mojego potwierdzenia lub możliwości zaprzeczenia, po raz kolejny informuję, że nic już nie łączy mnie z panem Rafałem Krauze, który jest opisywany jako „tajemniczy biznesmen”. Nic mnie z nim nie łączy i proszę nie łączyć mojego nazwiska z jego nazwiskiem. To znajomy, który pojawia się na wspólnych imprezach, a jego niechlubna bawidamkowa przeszłość i teraźniejszość mnie już nie dotyczy - zaczęła.
Odniosła się także do słów, którymi opisała wcześniej zdjęcie jej i Rafała Krauze.
Jestem kochana i kocham moich synów! Ten cytat dotyczył tylko moich dzieci, z którymi zawsze na zawsze będzie łączyć mnie największa miłość, bo to miłość matczyna. Jeśli spotkam męskie cudo, to na pewno będzie to ktoś wartościowy, lojalny, prawdomówny, przystojny i wyjątkowy, który cieszy się szacunkiem i opinią 100% mężczyzny. Ktoś, kto spowoduje, że dojrzała kobieta, którą jestem, jeszcze uwierzy w szczerość relacji i związku opartego na lojalności i wsparciu. Tacy mężczyźni istnieją. Jak spotkam, to oszaleję dojrzale!
Byle kto mnie nie interesuje i byle komu nie będę poświęcać uwagi, energii, czy zainteresowania. W przyszłość patrzę z nadzieją i optymizmem, bo cieszę się drobnostkami i codziennością. Jestem samodzielna, wykształcona i dokładnie wiem, czego chcę i czego oczekuję od życia, dając wiele w zamian. To zostanie mi już na zawsze, bo ciężko na to pracowałam - dodała.
Paulina Smaszcz tym wpisem rozwiała wszystkie spekulacje o jej związku.