Maja Bohosiewicz ma ogromne poczucie humoru i duży dystans do siebie. Udowadnia to na każdym kroku w mediach społecznościowych. Ostatnio opublikowała na Instagramie szczery post o zakorzenionych w dzieciństwie kompleksach, a tym razem podała przepis na udany związek, przy okazji zdradzając, jakie zasady są fundamentem jej małżeństwa. Internautki dostrzegły jednak nieścisłość w poradach, zarzucając aktorce drobne kłamstwo. Odpowiedź Mai - całkowicie w jej stylu!
Co zrobić, aby trwać w szczęśliwym związku? Według Mai Bohosiewicz wystarczy wprowadzić w życie kilka zasad, które spajają małżeństwo. Aktorka z dozą humoru wyznała, że wspólne wyjazdy i stały kontakt z ukochanym są receptą na udaną relację.
Ok, to jest mój mąż. Może nie znacie. Ale tak! Tak! Jestem mężatką! Ja wiem. Wiele osób z was jest w szoku, kto mógł wyrwać tę świetną foczkę, kto jest tym szczęściarzem. Oto on. Tomasz. Bardzo go kocham. Mamy kilka zasad w związku: nie wyjeżdżamy bez siebie, nie robimy przerw w kontakcie na dłużej niż 5h w ciągu dnia i jakoś nam się to spina. Ja go ubieram. On płaci rachunki za telefon. Ot, taki chłopak - czytamy w zabawnym wpisie gwiazdy.
Internautki zauważyły jednak, że opisane zasady małżeństwa Mai nieco mijają się z prawdą. Fanki wytknęły nieścisłość dotyczącą wspólnych wyjazdów pary.
To chyba nie do końca prawda. Pamiętam Pani babskie zagraniczne eskapady.
Z tego co obserwuję, to przecież wyjeżdżasz bez męża - czytamy w komentarzach pod postem.
Na odpowiedź Mai nie trzeba było długo czekać. Jak zwykle rozbawiła użytkowników Instagrama swoją ironią:
A ja to tak! Ale on nie... Zapomniałam dodać.
Mamy nadzieję, że mąż Bohosiewicz wybaczy jej drobne samotne wypady!