Tegoroczne wybory prezydenckie (a przynajmniej to, co dzieje się wokół nich) mają szanse zapisać się na kartach historii jako dość chaotyczne, a momentami absurdalne. Przypomnijmy, że pierwotnie Polacy mieli wybrać prezydenta już dwa miesiące temu. Tak się jednak nie stało. Obecnie Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski są na finiszu kampanii wyborczej. Panowie nie zdecydowali się jednak na wspólną debatę i w efekcie każdy z nich debatował sam ze sobą. Kuriozalną sytuacją zainteresowały się światowe media. Głos zabrała też Monika Olejnik.
Monikę Olejnik można kochać lub nienawidzić, ale prawda jest taka, że dziennikarka od lat jest blisko polityki i niejedno widziała w swoim życiu zawodowym. W ostatnim wpisie na Instagramie skomentowała debaty Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego.
Kiedyś politycy nie bali się debaty! Na moje zaproszenie - Jarosław Kaczyński nie miał problemów, żeby usiąść obok Donalda Tuska. A Lech Kaczyński zawsze szanował moje zaproszenia do "Kropki nad i". Oto wspomnienia #nofilter... ale jest rok 2020! Panowie Kandydaci - ponawiam moje zaproszenie do jednego studia - czytamy.
Wpis Moniki Olejnik spodobał się internautom. Wiele osób zgadza się z kuriozum sytuacji sprzed kilku dni.
Pani Moniko, dobrze że Pani jest i oby Pani nigdy nie zabrakło.
Ale to już było i ze strony PiS-u już nie wróci więcej.
W 2020 wojna polsko-polska - piszą w komentarzach.
Do wyborów prezydenckich zostały już tylko cztery dni. Według sondaży o wygranej mogą zaważyć ostatnie chwile głosowania, a to dlatego, że obaj kandydaci cieszą się obecnie niemal takim samym poparciem. Niestety o wspólnej debacie możemy chyba jednak zapomnieć.