Dokładnie w czwartek 18 czerwca odbyły się obchody związane z 71. rocznicą urodzin tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Na Wawelu zawitali nie tylko politycy i europosłowie, lecz także rodzina pary prezydenckiej. Uwagę zwróciła Marta Kaczyńska, która przyszła z nowym parterem i najmłodszym synem. Oprócz niej zjawił się także Jacek Kurski z żoną.
W uroczystych obchodach upamiętniających zmarłą parę prezydencką wzięli udział: Beata Szydło, Andrzej Adamczyk, Elżbieta Witek, Ryszard Terlecki, Bogdan Borusewicz, Zbigniew Ziobro, Piotr Gliński i Mariusz Błaszczak, Jacek Kurski oraz Marta Kaczyńska.
Marta Kaczyńska pojawiła się u boku swojego partnera Piotra Zielińskiego, który bardzo rzadko towarzyszy jej podczas oficjalnych wystąpień. Córka zmarłej pary prezydenckiej zdecydowała się zabrać także dwuletniego synka Stanisława. Co ciekawe, zabrakło jej córek Ewy i Martyny. Marta Kaczyńska zadbała też o bezpieczeństwo i w przeciwieństwie do wujka, Jarosława Kaczyńskiego, zaopatrzyła się w ochronną maseczkę.
Obecny był także prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski, któremu towarzyszyła żona Joanna Klimek. Oboje bardzo wzięli do siebie obostrzenia rządu związane z sytuacją epidemiologiczną. Polityk miał przyłbicę, a jego żona maseczkę i rękawiczki.
Podczas mszy świętej został zacytowany fragment przemówienia Lecha Kaczyńskiego, które miał wygłosić podczas obchodów 70. rocznicy zbrodni w Katyniu. Homilia została poprowadzona przez arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, który podczas kazania nie odpuścił sobie krytyki środowiska LGBT.
Przez nietolerancję, agresywne ataki, prowokacje ze strony zwolenników ideologii gender i LGBT próbuje się nam odebrać naszą polską od 1050 ponad lat chrześcijańską ziemię - mówił arcybiskup.
I dlatego głośne wołanie w kierunku ducha narodu, jakie się rozlega obecnie, musi się spotęgować - dodał.
Jak widać, nawet w dniu uroczystości upamiętniającej urodziny zmarłego Lecha Kaczyńskiego i miesięcznicy jego pogrzebu, nie obyło się bez politycznych odniesień.