Odkąd Barbara Kurdej-Szatan ogłosiła, że spodziewa się drugiego dziecka, nie ma dnia, by w sieci nie powstał na jej temat chociaż jeden news. Ona sama nie rezygnowała do tej pory z aktywności internetowej i wrzucała na social media wiele ciekawych treści. Wzięła udział nawet w #CucChallenge, by nagłośnić problem przemocy domowej. Niestety, jako największa gwiazda wyzwania została mocno skrytykowana. Teraz aktorka odpiera zarzuty.
Gwiazda "M jak miłość" opublikowała Instagramie oświadczenie w sprawie fali krytyki i hejtu, które spłynęły na nią tuż po wrzuceniu do sieci #CucChallenge.
Nasz filmik to nie była żadna kampania społeczna (...). Filmik realizowany na całym świecie w tysiącu wersjach. Nasza była po prostu kolejną. Podeszliśmy do tego jak do filmowo-komediowych scenek (...). Nikt z nas nie podejrzewał, że zostaniemy oskarżeni o "promowanie" złych zachowań. Podeszliśmy do tego z ogromnym dystansem, tym bardziej ja - w ciąży (...) - pisze.
Barbara i jej "wyzwaniowi" koledzy zostali skrytykowani również przez Aleksandrę Domańską. Dwa dni temu aktorka poradziła kolegom z show-biznesu, by "zaczęli myśleć w realu" i odcięli sobie dostęp do internetu.
Początkowo, zaraz po publikacji, pojawiały się pochlebne artykuły, że w odważny sposób zwracamy uwagę na problem. Po kilku komentarzach rozpętała się burza i oskarżenie nas o wszystko, co złe. Doszły do tego wypowiedzi Pań z branży, które albo słyną z wiecznego ciętego języka nienawiści, albo koleżanek, które same co chwila wrzucają przeróżne filmiki - raz bardzo śmieszne, raz średnio (...) - dodaje Kurdej-Szatan.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Komentarze (10)
Barbara Kurdej-Szatan odpiera ataki Domańskiej za #CucChallenge